Justyna Kowalczyk podzieliła się intymnym kadrem i pokazała, jak karmi syna piersią: "Apetyt dopisuje". W komentarzach poruszenie
Justyna Kowalczyk jeszcze do niedawna koncentrowała się przede wszystkim na sporcie. Jest utytułowaną biegaczką narciarską. Przez wiele lat na swoim koncie zapisywała sukces za sukcesem, aż w 2018 roku postanowiła, że przechodzi na emeryturę i skupi się na życiu rodzinnym. Wyszła za mąż za Kacpra Tekieli, a niedawno dołączyła do grona mam. Na początku września powitała na świecie Hugo.
21.10.2021 | aktual.: 21.10.2021 17:43
Justyna krótko po porodzie wróciła do sportowej aktywności. Najpierw zaczęła od spaceru i jazdy na rolkach. Syn nie opuszczał jej ani na minutę. W miarę upływu czasu Kowalczyk podejmuje się kolejnych sportowych wyzwań. Na początku października wspięła się na Giewont, skąd pochwaliła się pamiątkowym zdjęciem. Jak zdradziła, zdobyła go w przerwie między karmieniami, a więc w około 2,5 godziny:
2,5 h między karmieniami to szmat czasu! Można, np. Giewont opędzlować. Po 10 miesiącach rekreacji dobre i to!
Justyna Kowalczyk karmi piersią. Pochwaliła się intymnym kadrem
Kowalczyk w czwartek postanowiła ponownie wybrać się w góry. Towarzyszył jej synek, a także prawdopodobnie mąż, który zrobił pamiątkowe zdjęcie w jednym ze schronisk. Sportsmenka siedzi przy stole, przed nią znajdują się dwie apetycznie wyglądające szarlotki.
To jednak jej synek przyciąga uwagę. Justyna Kowalczyk trzyma chłopca w ramionach i karmi go piersią. Tą intymną chwilą postanowiła się podzielić z internautami na Facebooku. W opisie nawiązała do sytuacji zatrzymanej w kadrze i zażartowała, że chłopcu nie brakuje apetytu:
Wycieczki małe i duże - apetyt niezmienny.
Fotografia, którą udostępniła Justyna, wywołała spore poruszenie. Internauci nie mogli się powstrzymać od komentarzy:
- Wychowanie dzieci pochłania "pierdyliard" kalorii. Taka malutka szarlotka to kropla w oceanie. Jak karmiłam moich chłopaków to "żarłam" jak smok.
- Nie istnieją złe miejsca i czas na "jedzenie". Im bardziej....tym lepiej. Znam to, mama 2 x jadłodajnia.
- Pani Justynko jest Pani godna podziwu. Byłam fanką kiedy Pani fantastycznie biegała na nartach , teraz jestem fanką super MAMY. Pozdrawiam.
Trzeba przyznać, że zdjęcie jest urocze.
