Jennifer Aniston opowiada o swojej pierwszej miłości. To aktor, który zmarł na raka
Jednak jej miłość podważa żona aktora
Jennifer Aniston w wywiadzie dla New York Times wyznała, że jako dwudziestokilkulatka była do szaleństwa zakochana w aktorze Danielu McDonaldzie. To była jej pierwsza prawdziwa miłość i aktorka uważa, że Daniel był tym jednym.
To była moja pierwsza miłość. Spędziliśmy wspólnie pięć lat. Miał być tym jedynym. Ale byłam wtedy młoda i głupia.
Kiedy wdowa po Danielu, Mujah Maraini-Melehi, przeczytała wywiad jej wzburzenie sięgnęło zenitu. W odpowiedzi napisała na swoim Facebooku, żeby uszanować pamięć po jej mężu. Wyznała też, że po śmierci Daniela prosiła Aniston o przesłanie zdjęć i pamiątek po nim. Jednak gwiazda nie odpowiedziała na jej prośby. Zarzuciła też Jennifer, że nie było jej, kiedy Daniel umierał.
Kiedy mój mąż umarł, chciałam zgromadzić pamiątki po nim. Napisałam do Aniston z prośbą o przesłanie zdjęć z czasów, gdy byli razem. Nigdy nie doczekałam się odpowiedzi. Boli mnie czytanie nagłówków, w których opowiada, jak bardzo go kochała. Nie było jej przy nim podczas długiej choroby, ani wtedy, kiedy umierał - powiedziała Mujah Maraini-Meleh
Okazuje się, że Brad Pitt nie był "tym jedynym". Angelina Jolie może spać spokojnie.
Fot. screen z Facebook[/caption]
