Jennifer Aniston ma 55‑lat i zachwyca figurą. Znamy zasady jej diety

Jennifer Aniston wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że zdrowe odżywianie ma ogromny wpływ na jej samopoczucie. Aktorka stosuje dietę 9:1, co oznacza, że 90 proc. spożywanych przez nią posiłków jest niskokalorycznych i zawiera niewiele tłuszczu, a pozostałe 10 proc. to potrawy, które szczególnie lubi, takie jak carbonara czy domowa pizza.

Aktorka od czasu do czasu dzieli się swoimi ulubionymi przepisami na łamach amerykańskich czasopism. W wywiadzie dla "Elle" zdradziła, jak wygląda jej typowy dzień.

Czytaj więcej: Meghan nie chciała wychowywać dzieci w Wielkiej Brytanii. Kate pokazuje, że "nie miała racji"

Jak wygląda dieta Jennifer Aniston?

Każdy dzień zaczyna od wypicia szklanki ciepłej wody z sokiem z cytryny. Na śniadanie najczęściej wybiera tosty z awokado i jajkiem. Często sięga też po koktajle. Jej ulubiony przepis to mix banana, odżywki białkowej, mrożonych borówek i wiśni, z dodatkiem proszku maca oraz kakao.

Jennifer przyznaje, że czasami na śniadanie przyrządza owsiankę z białkiem jajka, co jest jej sekretnym trikiem na dodanie śniadaniu większej ilości protein.

Czytaj również: Podbijała polską telewizję i pozowała dla "Playboya". Wiemy, czym obecnie się zajmuje

W ciągu dnia Aniston najczęściej sięga po sałatki z porcją białka, np. rybą lub krewetkami. Czasami na obiad decyduje się na burgera, ale w zdrowszej wersji - zamiast wołowiny używa mięsa z kurczaka, a zamiast bułki - liści sałaty.

Jej ulubione przekąski to plasterki jabłka posmarowane masłem orzechowym, ugotowane na twardo jajka oraz świeże warzywa, które zawsze ma w lodówce, aby szybko zaspokoić głód.

Główny posiłek dnia Jennifer składa się zwykle z warzyw oraz pełnowartościowego białka. Celebrytka często przyrządza wegetariańską lasagne. Jednak, jak każda z nas, czasami pozwala sobie na małe odstępstwa od diety. Aniston przyznaje, że uwielbia spotkania z przyjaciółmi, podczas których korzysta z domowego pieca do pizzy.

Czytaj także: Zaskakujące wieści na temat braci Golec. "Widzę w tym sukces!"