Iga Świątek w rozmowie z Moniką Olejnik wygadała się na temat swojej miłości. Oj, sporo ujawniła!
Iga Świątek, która obecnie jest na ustach całej Polski i całego świata, za sprawą zwycięstwa w Roland Garros, tenisa zaczęła uprawiać, idąc w ślady starszej o 3 lata siostry Agaty. Sport w ich domu był ważny - ojciec 22-latki, Tomasz Świątek, który był olimpijczykiem i reprezentował nasz kraj we wioślarstwie w Seulu w 1988 roku, uważał, że poprawi jakość życia córek.
Nie wywierałem presji, nie było tak, że sport to jedyna droga i jak się nie uda, to koniec świata. Po prostu zawsze wyznawałem zasadę, że uprawianie sportu nie musi przeszkadzać w życiu, a może za to bardzo pomagać. Chciałem, żeby Iga i Agata coś trenowały, najlepiej indywidualną dyscyplinę, tak żeby same odpowiadały za sukcesy oraz porażki i uczyły się sobie z nimi radzić. Najpierw próbowaliśmy z pływaniem, ale przez problemy zdrowotne Agaty musieliśmy zrezygnować. Potem padło na tenis. Zaczęła Agata, a potem Iga starała się ambitnie ją naśladować - mówił ojciec zwyciężczyni Garrosa w SE.
W ten sposób wychował mistrzynię, która już przeszła do historii sportu jako pierwsza polska zwyciężczyni turnieju wielkoszlemowego w singlu. W sobotnie popołudnie pokonała w Paryżu Sofię Kenin i od tej pory nie schodzi z pierwszych stron gazet, a gratulacje płyną zewsząd. Nic dziwnego więc, że przed kilkoma laty do swojego programu zaprosiła ją Monika Olejnik.
Iga Świątek gościem Moniki Olejnik w Kropce nad i
Iga Światek ma dopiero 22 lata, więc można się domyślać, że intensywny trening i przygotowywanie się do turniejów, połączone z nauką, nie wpływają korzystnie na jej życie towarzyskie.
Podświadomie tenis zawsze był dla mnie ważny. Chciałam mieć też życie normalnej nastolatki, czasem zostać po lekcjach w szkole z przyjaciółmi, zamiast iść na trening, ale przełomowy moment nastąpił w 2016 roku. Wtedy zobaczyłam wszystkie gwiazdy tenisa, miałam po raz pierwszy styczność z tym całym światem. Wtedy pomyślałam, że fajnie jest być jego częścią - powiedziała Monice Olejnik tenisistka.
Udało jej się jednak utrzymać przyjaźnie z gimnazjum, a i zgrana drużyna pomaga nie odczuwać samotności.
Najbardziej zaufane osoby zdają sobie sprawę z tego, jaki wykonuję zawód i że często nie ma mnie w domu. Udało mi się zdobyć kilka fajnych znajomości, jeszcze w gimnazjum, kiedy więcej czasu spędzałam w Polsce, ale tenis jest sportem ludzi, którzy są samotni. Na szczęście mam świetny team, więc wcale tego nie czuję.
Kiedy Monika Olejnik zapytała Igę Świątek czy jest miejsce na miłość w jej życiu, ta zdecydowanie odparła:
Nie do końca. Na razie praca jest moją miłością. Z tym będę musiała jeszcze zaczekać.
Iga wyznała także, że zwycięstwo nie zmieniło jej, ale czuje się jeszcze bardzo zagubiona z tego powodu. Już wtedy sporo ujawniła, a chyba niewiele wskazuje, by coś się od tego czasu zmieniło.
