Emma Watson już nie jest Hermioną z filmów o Harrym Potterze. To prawdziwa feministka!
Aktorka została ambasadorką ONZ i wygłosiła przejmujące przemówienie
Fotografia: ONSPaula
Pierwszy raz zaczęłam podważać podejście do stereotypowego podziału ról ze względu na płeć, gdy miałam osiem lat. Zdziwiło mnie, że powiedziano mi, że "się rządzę", gdy chciałam być reżyserką sztuki wystawianej dla naszych rodziców - chłopcy nie spotkali się z takim zarzutem. Kiedy miałam 14 lat, jako osoba byłam sprowadzana do obiektu seksualnego przez pewien typ mediów. Moje koleżanki w wieku 15 lat zaczęły rezygnować z uprawiania sportów, bo nie chciały wyglądać na muskularne. Gdy miałam 18 lat moi rówieśnicy nie potrafili okazać swoich uczuć. Zdecydowałam się, że jestem feministką i to nie była skomplikowana decyzja. Ale moje ostatnie lektury przekonały mnie, że słowo "feminizm" stało się niepopularne. Jeśli mam być czegoś pewna, to jestem przekonana, że to musi się zmienić - powiedziała 24-letnia aktorka.
Emma Watson chce zaangażować aż 100 tysięcy mężczyzn i chłopców do wsparcia jej kampanii HeForShe [OnDlaNiej] o równouprawnienie kobiet. W projekt zaangażowali się już m.in. aktorzy Matt Damon, Antonio Banderas i Kiefer Sutherland. Jesteśmy pod dużym wrażeniem!
