Demolka w Warszawie, winny kontrowersyjny tiktoker. Korwin-Piotrowska: "Nieuleczalny kretyn"

Kontrowersyjny białoruski tiktoker Crawly, który zdobył już rozpoznawalność na całym świecie, w ostatnim czasie jest na celowniku mediów ze względu na swoją działalność. W stroju leśnego gnoma nieraz zakłócał już spokój publiczny, zaczepiając w szczególności pracowników galerii handlowych. Kontrowersyjne "happeningi" krytykowane są także przez rodziców, jako że właśnie dzieci stanowią większość widowni Crawly'ego. Ostatnia z jego dużych akcji może mieć jednak poważne konsekwencje.

ZOBACZ TEŻ: Joanna Opozda uderzyła w grupę powodzian. Korwin-Piotrowska reaguje

Jakiś czas temu influencer postanowił zorganizować większą akcję, w której udział wzięli jego nieletni fani. Przebrany za gnoma, prowadził hordę ukrytych pod kartonami widzów. Stojąca za kamerą osoba uchwyciła, jak osobliwy pochód niszczy samochody, używa gaśnic w miejscach publicznych i głośno krzyczy w warszawskim metrze.

Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Na ten moment funkcjonariusze badają prawdopodobieństwo tego, czy samochody nie zostały zawczasu sprowadzone i czy cała akcja nie jest po prostu ustawiona.

Policjanci w trakcie dotychczasowych czynności ustalili, że samochody, po których skakali uczestnicy happeningu, zostały przywiezione na lawetach. Po zdarzeniu, które zostało udostępnione w sieci, samochody zostały odwiezione także na lawetach - czytamy w oficjalnej wiadomości na platformie X.

Sytuacji bez komentarza nie zostawiła Karolina Korwin-Piotrowska. Na swoim profilu instagramowym opublikowała krótką, ale dosadną wiadomość. Dostało się nie tylko samemu Crawly'emu, ale także rodzicom.

Po prostu nieuleczalny kretyn, który zrobi wszystko dla wyświetleń. I rodzice debile, którzy wypuszczają z nim dzieci - napisała.

ZOBACZ TEŻ: Budda zatrzymany przez CBŚ. Konopskyy komentuje. "Dobrali się im wszystkim do..."