Brazylijka zwolniona z przedszkola za pikantne zdjęcia w sieci. A to tylko początek góry lodowej! Sąsiedzi są zniesmaczeni widokami z okien
Elis Nebsniak, pochodząca z Brazylii, doświadczyła na własnej skórze, że aktywność w mediach społecznościowych może przynieść wiele problemów. Najpierw straciła pracę w przedszkolu, a teraz ma kłopoty z sąsiadami. Wszystko zaczęło się, gdy opublikowała w sieci swoje pikantne zdjęcia, które nie spodobały się władzom przedszkola, w którym pracowała jako nauczycielka. Uznano, że "za bardzo odsłania ciało" i zwolniono ją z pracy.
Brazylijka o decyzji przedszkola i nowej pracy
Brazylijka nie czuje się winna i podkreśliła, że mimo iż przestrzegała wszystkich procedur, ciężko pracowała, była lubiana przez dzieci i zawsze ubrana odpowiednio do pracy, to jednak nie uchroniło jej przed utratą zatrudnienia. Po rozwiązaniu umowy z przedszkolem Elis Nebsniak zaczęła pracować jako DJ-ka, dzięki temu jej zarobki znacznie się powiększyły. Nadal publikuje również odważne zdjęcia, które przyciągają tysiące fanów na Instagramie.
Sąsiedzi zniesmaczeni widokami Brazylijki
Gdy wydawało się, że najgorsze już za nią, zaczęli się skarżyć sąsiedzi. Elis otrzymała anonimowy list od jednego z nich, w którym prosił ją, aby przestała pokazywać się nago przy oknie.
Sąsiadko, czy możesz zaprzestać pokazywania się bez ubrań przy oknie? Nie zmuszaj nas do patrzenia na to" - napisał jeden z sąsiadów odręcznie.
Brazylijka nie zamierza jednak spełniać tego rodzaju oczekiwań, gdyż jak powiedziała, jest we własnym mieszkaniu. Sugeruje również, że za listem może stać zazdrosna sąsiadka, której mąż podgląda ją przez okno.
Byłam w szoku. Jestem w swoim domu, chodzę w normalnym bikini, które każda kobieta może założyć na plażę czy basen. Jeśli mąż autorki listu mnie podgląda, to jej problem, a nie mój - skomentowała Elis.
Brazylijka przyznała także, że pozowała do zdjęć przy oknie w stroju kąpielowym, ale utrzymuje, że "jest spokojna, nikogo nie prowokuje ani się nie obnaża".