Polski piłkarz odleciał w szatani. Pochwalił się homoseksualnym pocałunkiem z kolegą z kadry

Świat sportu zdecydowanie rządzi się swoimi prawami. Piłkarze żyją według określonych zasad, czasami są one bardzo surowe. Przede wszystkim muszą oni utrzymać doskonałą formę i dbać o to, by na boisku zawsze dawać z siebie jak najwięcej. Zazwyczaj stosują bardzo restrykcyjne diety, a wolny czas przeznaczają na treningi i budowanie formy. Sport to dla nich nie tylko praca, ale także sposób na życie. Również między zawodnikami panują określone zasady.

Sport to też przede wszystkim cała masa emocji. Udzielają się one nie tylko kibicom, którzy zawsze trzymają kciuki za swoich ulubieńców, ale także i samym sportowcom. Na pewno towarzyszy im cała masa adrenaliny, ale także zdenerwowanie, które niejednokrotnie udziela się przed meczem. W piłkarskich szatniach również obowiązują określone zasady. O tym, co tam się dzieje wiedzą jedynie zawodnicy i trenerzy. Jeden z nich postanowił wyjawić swój wielki sekret.

Artur Wichniarek, to były reprezentant Polski, który grał na pozycji napastnika. Swoją karierę rozpoczął w Lechu Poznań, by później zagrać jeszcze w kilku polskich klubach. Większą karierę udało mu się zrobić w Bundeslidze. Był liderem zespołu i najlepszym strzelcem w niemieckim klubie Arminia Bielefeld. W reprezentacji Polski rozegrał 17 spotkań. Obecnie piłkarz występuje w programach sportowych jako ekspert podczas komentowania rozgrywek.

Po ostatnim meczu reprezentacji Polski z Włochami rozpętała się dyskusja pomiędzy Wichniarkiem a kibicami. Piłkarz stwierdził, że nasi piłkarze nie muszą obawiać się swojego rywala – Nicolo Barelli. Internauci postanowili mu odpowiedzieć. Jeden z kibiców przywołał zdjęcie, na którym ekspert podczas jednego z meczów Arminii całował się w szatni z kolegą z drużyny, był to pocałunek w usta.

Kibic szybko doczekał się bardzo zaskakującej riposty.

Wyznanie piłkarza zszokowało wszystkich. Jego komentarz na pewno zostanie zapamiętany i nie obędzie się bez wielu pytań o to, co działo się wtedy w szatni.