Notatka policji z zatrzymania Antka Królikowskiego. Jedna rzecz nie zgadza się z oświadczeniem aktora. Ktoś tu się pomylił...
Antek Królikowski ostatnio nie może pochwalić się dobrą passą. Miniony rok minął mu pod znakiem skandali. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy media obiegła wiadomość, że tuż przed narodzinami syna, rozstał się ze swoją żoną, Joanną Opozdą. Natychmiast tabloidy ujawniły, że aktor zaczął układać sobie życie u boku nowej partnerki. Z czasem sam zainteresowany potwierdził, że po raz kolejny jest zakochany.
Niestety rozstanie przebiegło w atmosferze skandalu, a małżonkowie nie mogli dogadać się w sprawie opieki nad synem i alimentów, których jak twierdzi aktorka, Antek nie płacił regularnie, a sprawą miał zająć się komornik. Rodzice małego Vincenta wzajemnie obrzucali się oskarżeniami i publikowali w sieci dowody na swoje racje.
Później aktor chciał zorganizować kontrowersyjną galę MMA, co spotkało się z falą krytyki i ostrym sprzeciwem. Po tym skandalu podjął decyzję o tym, aby wycofać się na jakiś czas z show-biznesu. Wrócił, gdy zamieszanie nieco ucichło, ale wydarzenia ostatnich dni po raz kolejny sprawiły, że trafił na okładki tabloidów.
Notatka policji z zatrzymania Antka Królikowskiego. Co się działo?
Antek Królikowski w dniu swoich 34. urodzin został zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o tym, gdzie i w jakim stanie będzie się znajdował. Natychmiast podjęto działania, by skontrolować aktora. Do notatki mundurowych z tego dnia dotarł Fakt.
O godzinie 15.35 udaliśmy się na ulicę Kolejową w Warszawie, gdzie poruszał się pojazd marki audi, w którym kierowca miał znajdować się w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków odurzających (...). Osobę sprawdzono na zawartość alkoholu. Wynik negatywny. Następnie pan został poddany na badaniu na zawartość środków odurzających. Wynik pozytywny THC - cytuje policyjną notatkę Fakt.
Tabloid poinformował, że aktorowi zostało odebrane prawo jazdy, a auto przekazano wskazanej przez niego osobie. Następnie został zabrany do szpitala Praskiego, gdzie została mu pobrana krew do dalszych badań.
Antek Królikowski: oświadczenie po zatrzymaniu policji
To, co wydarzyło się feralnego wieczoru postanowił opisać także Antek. Już po tym, jak został zwolniony przez funkcjonariuszy, wydał oświadczenie, w którym wytłumaczył się fanom. Przekazał, że jechał na spotkanie z synem.
Do zatrzymania doszło około 16 przy ul. Karolkowej 16, zaraz po tym, jak wyjechałem z mojego mieszkania do Asi, aby spotkać się z synkiem. Funkcjonariusze z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnych substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania.
Opisał również badania na obecność alkoholu i narkotyków. Wspomniał o medycznej marihuanie, która wspomaga jego leczenie.
Zostałem zatrzymany do kontroli, alko-test wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narko-test wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru. Wykonano badanie krwi, oczekujemy na wyniki. W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany, nawet w małych ilościach, stężenie może się utrzymywać mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopii.
Stanowczo podkreślił również, że nie zażywa narkotyków.
Chciałbym zaznaczyć, że nie zażywam narkotyków, co wykazały dzisiejsze testy, więc bardzo proszę o zaprzestanie pomówień. Ponadto tegorocznych urodzin nie świętowałem w żadnym warszawskim klubie.
Patrząc na notatkę policji i to, co opisał aktor po zatrzymaniu, nie zgadza się tylko jedna rzecz, czyli miejsce zatrzymania. O tym, jak dalej potoczą się losy Antka zdecyduje prokuratura, która czeka na wyniki badań krwi.