Agnieszka Woźniak-Starak w czasie dystansu znalazła pocieszenie, wtulając się w przyjaciela. Jakie ma słodkie łóżeczko
Agnieszka Woźniak-Starak pozostaje aktywna w social mediach. To tam informuje swoich fanów, co u niej nowego. Z Instagrama dowiedzieli się, że po długiej przerwie spowodowanej osobistą tragedią wraca do pracy. Najpierw do radia, gdzie prowadzi audycję Life Balance, a potem do telewizji. Obecnie jest jedna z prowadzących DDTVN, a wielbiciele jej warsztatu dziennikarskiego z zadowoleniem oglądają ja w duecie z Ewą Drzyzgą.
17.11.2020 | aktual.: 17.11.2020 22:59
Na jej profilu nie brakuje także kadrów z życia osobistego. Taki pojawił się we wtorkowy wieczór. Agnieszka w czułych objęciach z przyjacielem narzeka na dystans społeczny.
Agnieszka Woźniak-Starak w objęciach z przyjacielem
Nie od dzisiaj wiadomo, że Agnieszka Woźniak-Starak jest miłośniczką zwierząt i w jej otoczeniu zawsze są jakieś czworonogi. Jakiś czas temu w jej domu pojawił się kolejny lokator - jej małe stadko powiększyło się o kolejnego pieska. Niestety też niedawno jeden z jej przyjaciół, Boluś, odszedł na drugą stronę tęczy. Na Instagramie dodała ostatnie zdjęcie zwierzaka i napisała:
Byłeś wspaniałym psem, najlepszym, jakiego można sobie wymarzyć. Mądrym, opiekuńczym i pięknym. Wiem, że bardzo tęskniłeś za panem... Dziękuję, że byłeś przy mnie. Do zobaczenia Boluś.
Ma jednak pocieszenie w całej reszcie wesołej gromadki. Zdradziła, że bez przytulania z czworonogami, nie wyobraża sobie, jak mogłaby przetrwać izolację. Opublikowała zdjęcie z Miszą, która jest odrobinę mniej zadowolona niż jej pani.
Całe szczęście, że dystans społeczny nie dotyczy zwierząt, bo bym oszalała.PS. Chociaż Misza mogłaby być zadowolona - napisała.
Internauci w pełni rozumieją wpis Agnieszki Woźniak-Starak.
- Tak jak spacery. Spacer bez psa to tylko chodzenie.
- Uwielbiam- moja psinka Ma ze mna Tak samo “przechlapane”.
- Mój pies mi tak nie pozwala :)utrzymuje dystans społeczny na wyciągniętą łapę.
- Jakie słodkie zdjęcie.
- Jak ich tu nie kochać - piszą.
Prawda, że urocze ujęcia? A jakie słodkie łóżeczko ma Misza. Cudnie.
