Małgorzata Kożuchowska wyjechała z pomocą do Ukrainy. Ze łzami w oczach opowiedziała, co zastała na miejscu. Obudziły ją bomby
Dzisiaj mija miesiąc, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę. Wrogie wojska wkroczyły na teren niepodległego kraju. Chociaż Władimir Putin i jego dowódcy planowali, że zajęcie Kijowa zajmie im zaledwie kilka dni, to okazuje się, że bohaterskie wojsko i cywile dzielnie odpierają ataki wroga. Rosjanie nie spodziewali się, że będą mieć aż takie problemy z pokonaniem oporu obrońców. Od 24 lutego nie odnieśli oni znacznych sukcesów, a ich celem stała się głównie ludność cywilna.
Do Ukrainy płynie pomoc humanitarna i militarna z wielu krajów, w tym przede wszystkim z Polski. Granice naszego kraju prekroczyło już ponad 2 miliony osób uciekających przed wojną. Mogą oni liczyć na wsparcie i wszystkie potrzebne do życia środki. Polski show-biznes również zjednoczył się w obliczu tej wielkiej tragedii. Małgorzata Kożuchowska z zebranymi darami zdecydowała się ruszyć do Ukrainy.
Małgorzata Kożuchowska pojechała z pomocą do Ukrainy. Obudziły ją bomby
Małgorzata Kożuchowska jest jedną z polskich gwiazd, która aktywnie włączyła się w pomoc uchodźcom. Gwiazda razem z grupą przyjaciół zbiera pomoc dla mieszkańców, którzy pozostali w Ukrainie. Gwiazda postanowiła osobiście udać się do Lwowa, gdzie zawiozła najpotrzebniejsze produkty, a wśród nich leki do polowego szpitala. O wszystkim opowiedziała na Instagramie. Wizyta ta wywołała w niej szereg emocji. Jeden poranek przywitał ją wybuchem rosyjskich bomb.
Małgosia opowiedziała także fanom, jak obecnie wygląda życie mieszkańców Lwowa. Jest pod ogromnym wrażeniem tego, jak zachowują w obliczu wojny. Chociaż w mieście nie toczą się bezpośrednie walki, to wszyscy przygotowują się na najgorsze. W oczach aktorki można było dostrzec ogromne wzruszenie na wspomnienie o poznanych tam osobach.
Aktorka przekazała również, że Ukraińcy są bardzo wdzięczni Polakom za to, co dla nich robią i doceniają każdą, nawet najmniejszą pomoc. Trzeba przyznać, że Małgosia wykazała się niesamowitą odwagą, wyjeżdżając z pomocą do ogarniętego wojną kraju. Należą jej się ogromne brawa.