Lara Gessler w szczerym wyznaniu nt. macochy: "To jest bardzo trudne". Otworzyła się w konkretnym celu [WIDEO]

Byłam workiem do bicia, bo w ich relacji narastała frustracja - przyznała w podcaście Po macoszemu.

To było dla mnie terapeutyczne i pomocne dla ludzi. Mało się mówi o tym temacie, a uważam, że dotyczy dużo większej ilości ludzi, niż możemy przypuszczać.

Tak. O to chodziło. Chciałam porozmawiać ze wspaniałymi dziewczynami, które też są macochami i one powiedziały, że im to, co powiedziałam też bardzo pomogło i potem dostałam bardzo dobry feedback co do tego. Dużo się mówi o byciu mamą, a nie mówi się, o byciu macochą, o byciu dzieckiem wychowywanym przez macochę . Żyjemy w czasach rodzin patchworkowym, czy nam się to podoba czy nie. Więc warto jest sobie pomagać, tak, żeby ludzie się nie gubili i byli świadomi wzajemnych emocji. Wydaje mi się, że to jest istotne.

Myślę, że nie ma co na ten temat rozmawiać. Oni się rozstali z moim tatą i tyle. Mnie już nie było wtedy.

Myślę, że to jest bardzo trudne. Jest narażone na wiele emocji, jeszcze zależy, czy to jest macocha, która ma dzieci, czy nie ma dzieci. Jak nie masz dzieci, a chciałabyś,  to myślę, że potrafi to być na pewno bardzo frustrujące. Dlatego warto o tym rozmawiać. Takich kobiet jest bardzo dużo, mężczyzn tak samo. Mówimy też o ojczymach.