Lara Gessler wyznała sekret Marcina Tyszki. To robi w hotelach [WIDEO]

Ja jestem fanką tego, żeby podróżować czasami krócej, ale lepiej. Lubię żeby coś było totalnym przeżyciem, wtedy standard schodzi na drugi plan, bo chodzi o to, żeby było fajnie i klimatycznie. Albo lubię już taki styl, żeby było naprawdę dobrze i wtedy wolę, żeby wyjazd miał dwa dni, a nie cztery. Żeby był w hotelu, który będzie prawdziwym doznaniem jeśli chodzi o doświadczenie takiej gościnności bardzo holistycznej, bardzo dbałej - przyznała.

Na pewno jednym z takich hoteli był Ritz w Madrycie, gdzie zobaczyłam buduarowe łazienki dla gości restauracji, gdzie były wspaniałe toaletki do poprawiania makijażu. To nie był taki standard banalny, tylko było to faktycznie wszystko bardzo wysmakowane i dbałe oraz piękne. Spędziłam tam trzy noce. Natomiast tam byłam ze swoją mamą, więc dość dawno, potem przez sporo lat ten hotel się remontował i mam nadzieję, że jeszcze to niego trafię, bo już jest wyremontowany - wspominała.

Nie mam pojęcia, wtedy to mnie nie interesowało, bo płaciła mama.

Wiem, że jest to ulubiony hotel Marcina Tyszki. On tam podróżuje ze swoimi różnymi talizmanami i swoimi zabawkami, misiami i swoją ulubioną postacią i wiem, że za każdym razem dla tej jego ulubionej postaci był mały wyszyty szlafroczek itd. I Marcin dorobił się tam też pościeli ze swoimi inicjałami.