Królowa odebrała Meghan prawa do Archiego! Książę Harry może stracić syna po odejściu z rodziny królewskiej!

Książę Harry i Meghan Markle z pewnością nie mają teraz chwili spokoju. Ilość spekulacji pojawiła się nagle niczym tsunami. Po dniu, w którym ogłosili, że opuszczają brytyjski dwór, rezygnują z obowiązków rodziny królewskiej i wyprowadzają się z Wielkiej Brytanii, spadła na nich niewyobrażalna fala krytyki, ale także rozwiązał się worek rozmaitych spraw i sytuacji, które wiążą się z kontrowersyjną decyzją pary książęcej. Niektóre mogą powodować gęsia skórkę na ciele Meghan, gdyż dotyczą jej dziecka – Archiego.

Syn Meghan Markle i księcia Harry'ego urodził się 6 maja 2019 roku. Cała Wielka Brytania wstrzymywała oddech w oczekiwaniu na przyjście na świat kolejnego członka rodziny królewskiej. Meghan jednak nie urodziła syna w szpitalu św. Marii, ani nie pokazała syna na schodach przyszpitalnych tuż po porodzie, tak jak to w zwyczaju miała księżna Kate.

Pierwsze zdjęcia hrabi zostały opublikowane w mediach społecznościowych. Sesja powstała zaraz po powrocie mamy z dzieckiem do posiadłości Frogmore House.

Meghan miała więcej swobody niż Kate, ponieważ jej dziecko nie ma zbyt dużych szans na objęcie tronu. To jeden z powodów dla którego Elżbieta II nie naciskała na wybór szpitala czy pierwszego publicznego występu księżnej z synem.

W rodzinie królewskiej panują prawa, które mogą mocno zaskoczyć. Przypuszczamy, że mogą też być szokujące dla Meghan, a nawet i dla syna następcy tronu, Harry'ego. A wszystko przez króla Jerzego I.

W 1917 roku Król Jerzy I nie dogadywał się z własnym synem, ale żeby mieć na niego wpływ ustanowił prawo, zgodnie z którym to król albo królowa są prawnymi opiekunami wszystkich dzieci należących do rodziny królewskiej. Prawo to nigdy nie zostało zmienione, dlatego dziś to Elżbieta II jest prawnym opiekunem dzieci Williama i Kate oraz syna Meghan i Harry'ego.

Wszystko zależy od dobrej woli królowej, czy zaangażuje się w wychowanie dzieci książąt Sussexu. Ale są pewne uwarunkowania, gdy królowa powinna wykorzystać swoje prawa. Takim uwarunkowaniem jest rozwód pary książęcej. To sytuacja, w której dziecko zostaje z ojcem, ale jego opiekunem prawnym jest królowa.

Księżna Meghan oczywiście miałaby prawo do wspólnej opieki, ale gdyby chciała wywieźć dziecko za granicę, musiałaby uzyskać zgodę monarchini.

Warto jednak zwrócić uwagę na klasę z jaką królowa pożegnała Meghan i Harry'ego. Monarchini w swoim oświadczeniu nie tylko przemówiła do księcia Harry’ego jako wnuka, mówiąc wprost: „mój wnuk”, ale także nazwała parę „Harrym i Meghan”, a nie tytułami. Chociaż Elżbieta II nie mówi otwarcie o swoich uczuciach, ze stwierdzenia jasno wynikało, że ceni Harry’ego, Meghan i ich syna Archiego, i określała ich jako cenną część swojej rodziny.