Joanna Racewicz straciła męża w katastrofie smoleńskiej. Jakie jego cechy odnajduje w nastoletnim synu? [WIDEO]

Mam nadzieję, że są wciąż bardzo dobre i wciąż bardzo bliskie. Chociaż to dorastanie bardzo zmienia młodego człowieka. Nie jest to łatwy czas. Ale – trochę upraszczając –  życie jest jak taka walizka. Mam nadzieję, że to, co do niej włożę, za jakiś czas wyjmę. Budowanie tej relacji od początku jest bardzo ważne. To czytanie do poduszki, kiedy jeszcze sobie na to pozwalał, nieustanne przytulanie, powtarzanie kocham cię najbardziej na świecie i jestem przy tobie, sprawia, że poczucie zaufania jest budowane cegiełka po cegiełce. Nie ma nic ważniejszego w relacji między rodzicem a dzieckiem – odpowiedziała.

Na świecie jest wiele samodzielnych mam. Przed każdą z nich stoi identyczne wyzwanie i ostatnią rzeczą, którą taka kobieta chce usłyszeć, jest takie stwierdzenie i dobra rada, że teraz ma być dobrą mamą i dobrym ojcem w jednym. Nie można być mamą i tatą w jednej osobie, to jest po prostu niewykonalne i nie ma co pakować się w role, której i tak się nie wypełni. To, co jest moim zadaniem, to jest danie dziecku miłości, a tę umiejętność – mam nadzieję –  każda mama powinna posiadać. Chociaż nie każda ma, bo wiele jest przypadków mam, które do tej roli nie dorastają – wyjaśniła nam.

Jest odważny, stanowczy, bardzo decyzyjny, jest szczery, prostolinijny i jest świetnym przyjacielem. Zawsze mu powtarzam, że chciałabym mieć takiego przyjaciela, jakim on jest dla swoich kumpli. Jest bardzo oddany, bardzo lojalny. To niezwykle ważne cechy w tej relacji – podsumowała.