To nie było samobójstwo. Po dwóch miesiącach podano przyczynę śmierci 27‑letniego aktora
Harry Hains urodził się 4 grudnia 1992 roku. Największą popularność przyniosła mu rola w American Horror Story. Kariera aktora dopiero zaczęła nabierać tempa, gdy przerwała ją tragedia. 7 stycznia do mediów przedostała się informacja o tajemniczej śmierci wschodzącej gwiazdy.
O tym, że Harry Hains nie żyje napisała jego matka, Jane Badler, na Instagramie.
Aktor od wczesnego dzieciństwa zmagał się z bezsennością. Jako dziecko nie mógł normalnie zasnąć, co było jego prawdziwą udręką. W wieku 12 lat zaczął przyjmować leki na bezsenność. Tak o swoich problemach mówił w 2019 roku:
Harry Hains nie popełnił samobójstwa. Co było przyczyną śmierci?
Na początku marca koroner stanu Los Angeles podał oficjalną przyczynę śmierci Harry'ego Hainsa. Nie było nią samobójstwo, jak sugerowały zagraniczne media, a nieumyślne zatrucie fentanylem. Jest to syntetyczny środek przeciwbólowy i anestezjologiczny. Ma działanie podobne do heroiny, więc zdarza się, że przyjmowany jest również jako narkotyk. Jest też silnie uzależniający. Działa znaczniej mocniej niż morfina, a nawet niewielkie przedawkowanie może spowodować śmierć.
Harry Hains zmarł w wieku 27 lat.