Zmartwychwstanie w "Klanie". Wojciech Wysocki po latach od śmierci swojego bohatera, wrócił do pracy w telenoweli

Co jak co, ale takiego scenariusza nie spodziewał się żaden z fanów Klanu. Wojciech Wysocki, który grał w produkcji od samego początku, czyli od 1999 roku, w 2013 postanowił odejść z pracy. Właśnie wtedy jego bohater zaginął, a wszyscy uznali go za zmarłego. Przed jego śmiercią wiele się działo. To właśnie on założył z Lubiczem (Tomasz Stockinger) przychodnię, ale nie marnował też okazji, żeby "przyjaciela" oszukać i okraść. Pamiętacie jak uwiódł księgową, która dla niego wyprowadziła z firmy wspólnika 120 tysięcy złotych? Tak kumple chyba nie robią...

Tak czy siak Lubicz o złotym sercu wybaczył Andrzejowi i znów przyjął go do pracy w przychodni "El-Med". Ich drogi jednak się rozeszły. Okoliczności zaginięcia ginekologa nie zostały nigdy dokładnie wyjaśnione. Czy on sam teraz zdradzi, dlaczego latami milczał i nie dawał znaków życia? Dlaczego przepadł jak kamień w wodę zostawiając przyjaciół i interesy? O wszystkim przekonamy się już w 3509 odcinku Klanu tuż po wakacyjnej przerwie 2019.

Jak donosi Tele Tydzień, to właśnie wtedy Paweł Lubicz dowie się, że jego kolega wraca do Polski. Już sobie wyobrażamy jego minę. Lekarz przecież myśli, że jego kompan zginął lata temu w wypadku samochodowym! Wszystko okaże się wielkim kłamstwem. Na dodatek Andrzej zapragnie odzyskać swoją byłą (Maria Winiarska), a to poważnie zaniepokoi jej obecnego partnera Sarnę (Ryszard Kluge). Czujemy, że to będzie emocjonujący wątek! Będziecie oglądać nowe odcinki?