Zborowska miała zagrać mamę z depresją poporodową. Charakteryzatorka nie miała dużo roboty. Zosia zażartowała sama z siebie
Zofia Zborowska od pewnego czasu aspiruje do miana jednej z najpopularniejszych aktorek w kraju. Jej przygoda na ekranie rozpoczęła się w 1998 roku, kiedy miała zaledwie 15 lat. To właśnie wtedy wystąpiła w filmie Złoto dezerterów. Najwyraźniej odnalazła się przed kamerami, ponieważ zaraz po maturze zdecydowała się na kształcenie w tym kierunku. Studiowała w Instytucie Teatralnym i Filmowym w Nowym Jorku, a także ukończyła Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.
Miłość do aktorstwa przekazali jej w genach rodzice - Maria Winiarska oraz Wiktor Zborowski, którzy mają za sobą udział w wielu produkcjach. Gwiazda zagrała w takich filmach i serialach jak: Miłość, seks & pandemia, Słaba płeć?, Za marzenia, Druga szansa czy Barwy szczęścia, które zapewniły jej ogólnopolską rozpoznawalność.
34-latka nie może narzekać na brak zleceń. Regularnie pojawia się zarówno na małym, jak i dużym ekranie. Już 17 lutego stacja TVN wyemituje nowy serial Tajemnica zawodowa, z udziałem Zborowskiej. Mimo napiętego grafiku znalazła także czas na ułożenie swojego życia prywatnego. Po rozstaniu z kompozytorem Radzimirem Dębskim miłość ponownie zapukała do jej serca. Obecnie jest żoną siatkarza Andrzeja Wrony. Owocem ich miłości jest córeczka, której nadali imię na cześć babci Zofii - Nadzieja.
Aktorka nie zniosła ciąży najlepiej. Gdy była w stanie błogosławionym, pojawiły się pewne komplikacje. Na szczęście te chwile ma już za sobą i od miesięcy cieszy się urokami macierzyństwa. Regularnie publikuje w sieci zdjęcia małej, dzięki czemu jej fani mogą obserwować rozwój dziewczynki. Niedawno pokazała zabawę, która polegała na zaciąganiu się zapachem stóp jej córeczki.
Zofia Zborowska w makijażu na matkę z depresją poporodową
Zofię Zborowską charakteryzuje niebanalne poczucie humoru, którym zaraża w swoich mediach społecznościowych. Tym razem opisała sytuację, która spotkała ją na planie serialu. Aktorka musiała wcielić się w rolę mamy, która cierpi na depresję poporodową. Do tego musiała zostać odpowiednio ucharakteryzowana. Po chwili okazało się, że ma zbyt wiele do zmiany:
Gram dziś mamę z depresją poporodową. Makeupistka do mnie: "Robimy taki Makeup No Makeup, tylko trochę fluidu i pudru, żebyś się nie świeciła, cienie pod oczami zostawiamy, oczy zmęczone. Super".
Zdjęcie prezentujemy w naszej galerii. Jesteście fanami humoru Zofii?
