Żarty się skończyły. Kuba Badach bez taryfy ulgowej w "The Voice of Poland": "Moja prawdziwa twarz"

Trwający obecnie sezon "The Voice of Poland" dostarcza widzom mnóstwo emocji i niespodzianek. Powrót Michała Szpaka do składu jury oraz nowy trener Kuba Badach przyciągnęły uwagę szerszej publiczności. Wzrost oglądalności jest dowodem na to, że nowa koncepcja i dynamiczne interakcje między jurorami trafiły w gusta widzów.

ZOBACZ TEŻ: Szpak w "The Voice of Poland" zaznaczył dominację nad Badachem? Ma coś, czego podobno brakuje jego koledze z planu

W nadchodzących odcinkach produkcja od TVP wejdzie w kolejny etap. Zakończyły się przesłuchania, a rozpoczynają bitwy, podczas których drużyny trenerów będą ze sobą rywalizować. Co więcej, trwająca edycja zaznacza powrót lubianego przez widzów elementu show, czyli tzw. kradzieży. Teraz jurorzy będą mogli podbierać swoim przeciwnikom uczestników, którzy zostali wyeliminowani. Zapowiada się pełna emocja odsłona.

Poważnym zmianom ulega także podejście jurorów do tego, co prezentują wybrani przez nich uczestnicy. Z zapowiedzi wynika, że ostro komentować będzie Kuba Badach. Po występie duetu z jego własnej drużyny nie przebierał w słowach, a nawet wspomniał, że po raz pierwszy widzowie mogą zobaczyć jego surowe oblicze:

Było dobrze, a w dwóch słowach nie dobrze. I teraz pierwszy raz widzicie tę moją twarz, która też jest prawdziwa. Ona świadczy o tym, że do muzyki podchodzę bardzo, bardzo, bardzo poważnie. Zderzyłem was z utworem, który jest "pomnikiem" i ten utwór był potraktowany trochę po macoszemu. Tam, gdzie mogłyście błyszczeć solo, to podeszłyście do tego bardzo solidnie, a tam, gdzie miałyście stworzyć duet i opowiedzieć nam piękną historię o przyjaźni, to mi niestety tego brakowało.

Reszta jurorów też nie miała dobrych wiadomości dla wokalistek, które zaprezentowały swoje umiejętności. Wymagania skoczyły gwałtownie do góry. Ile osób zdoła dosięgnąć wygórowanym standardów? Przekonamy się wkrótce.

ZOBACZ TEŻ: W "The Voice of Poland" znów iskrzy między Szpakiem i Badachem. Padły słowa o OBRZYDZENIU