To nie scena z "Inwazji porywaczy ciał", to Anna Popek szaleje u kosmetyczki. Sekret wiecznej młodości ujawniony
Anna Popek trafiła do Telewizji Polskiej w latach 90. Szerzej poznaliśmy ją jako gospodynię śniadaniówki Kawa czy herbata?. W latach 2004-2016 mieliśmy przyjemność oglądać ją w Pytaniu na śniadanie, a powróciła do tego programu już w tym roku.
Jej powtórny angaż do śniadaniówki TVP2 wywołał wiele emocji, również tych skrajnych.
Wróciła Anka do Śniadania? Dobrze, ona zawsze chciała to robić. Zawsze chciała tam wrócić, w tym sensie. Także fajnie, ale to nie jest moja telewizja, więc nie bardzo interesuje mnie, co się tam dzieje, jakie ludzkie przetasowania. Anna jest człowiekiem tamtej ekipy, więc rozumiem, że używają jej, jak chcą – skomentowała ten angaż Monika Richardson.
Jeszcze w ostrzejszy sposób wypowiedziała się inna ex-współpracowniczka TVP, Mariola Bojarska-Ferenc. Jej zdaniem, jest obciachem występować u publicznego nadawcy.
Ja w ogóle nie myślę o TVP. Uważam, że to jest strasznym obciachem tam występować. Dlatego nie występuje, mimo że brakuje mi telewizji i z chęcią wyrwałabym ci mikrofon i sama poprowadziła z tobą wywiad – zwróciła się do reporterki Jastrząb Post. Uważam, że są pewne granice. Nie możemy mówić, że (…) tylko mówimy o np. sporcie… Po prostu wspieramy w ten sposób pewną grupę polityczną i ja mówię temu: „nie” – dodała.
Anna Popek zdradziła sekret wiecznej młodości
Dość już o polityce. Ania, choć ma 54 lata, wciąż wygląda ekstra, a na jej twarzy trudno dostrzec zmarszczki. Dziś zdradziła swój sekret – jest nim stosowanie maseczek z wyciągiem czerwonego wina. Kosmetyczka nałożyła ją dziennikarce zarówno na twarz, jak i dekolt. Widok jest dość niecodzienny, ale efekty daje świetne! A przecież tylko to się liczy.
