Piotr Mróz do teraz żałuje jednego. Wspomniał o zerwanych zaręczynach

Piotr Mróz popularność zyskał dzięki roli w "Gliniarzach". Poza produkcją Polsatu otrzymuje wyłącznie role epizodyczne bądź drugoplanowe. Ostatnimi czasy dużo częściej występuje w mediach w zupełnie innej roli. Po rozpadzie jego relacji z Agnieszką Wasilewską bardzo często wypowiada się na temat związków, ale też i wiary. Aktor nie ukrywa, że jest praktykującym katolikiem i Bóg jest dla niego niezwykle ważny.

W ubiegłym roku Piotr Mróz zakończył pięcioletni związek z modelką Agnieszką Wasilewską. Od tego czasu media spekulują na temat jego życia uczuciowego. W rozmowie z Party.pl aktor odniósł się do plotek o nowych romansach i podkreślił, że wyciągnął ważną lekcję z poprzedniego związku. Nie chce bowiem dzielić się rewelacjami z życia prywatnego. Zdradził, że właśnie to mocno wpłynęło na rozpad jego poprzedniej relacji i teraz nie zamierza popełnić tego błędu.

To był troszeczkę minus, że to nasze życie — moje i mojej byłej narzeczonej było wystawione na świecznik tak zwany. My się trochę za bardzo uzewnętrznialiśmy i wiem, że to w dużej mierze dużo psuło — powiedział we wspomnianym wywiadzie Mróz.

Zobacz też: Natalia Kukulska i Michał Dąbrówka przetrwali niejeden kryzys. "Jakby czuwała nad nami opatrzność"

Mróz uznawany jest za jednego z najprzystojniejszych polskich aktorów. Nic więc dziwnego, że wiele fanek spekuluje, czy serce gwiazdora "Gliniarzy" jest już zajęte. Jego słowa o byłej narzeczonej i wnioski, które wyciągnął z tej relacji, pokazują, że aktor stawia na rozwagę i ostrożność w sprawach sercowych. Mimo tego zdradził w wywiadzie dla Party.pl, że aktualnie jego serce jest wolne.

Jeżeli stworzę inną relację, to na ile będzie to możliwe, to będę starał się to ukryć przed światem. (...) Ale nie, nie ma nikogo — zdradził Piotr Mróz.