Paweł Wilczak rzadko wspomina o bracie. Ma na koncie wiele sukcesów. "Ratuje dziewczyny"

Paweł Wilczak to aktor, który zasłynął rolami w licznych polskich filmach i serialach. Chociaż jego początki w aktorstwie były dość trudne, to aktor się nie poddał. W rozmowie z Plejadą ujawnił, że jako jedyny z rodziny nie poszedł w ślady rodziców i brata, którzy wybrali medycynę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wilczak przyznał, że na początku kariery ledwo wiązał koniec z końcem.

Uważałem, że to jest mój problem. Przecież to ja podjąłem decyzję, że chcę zostać aktorem. Musiałem sam ponieść jej konsekwencje - mówił w wywiadzie dla Plejady.

Aby się utrzymać, podejmował różne prace, od kelnerowania po pracę na budowie.

Mimo trudności, Wilczak nie poddawał się.

Machałem łopatą i kilofem, pracowałem na budowie, handlowałem patelniami i neseserami, byłem kelnerem, jeździłem ciężarówką. Robiłem wszystko, by w jakiś sposób zabezpieczyć sobie byt - wspominał.

Nawet w najtrudniejszych chwilach nie mówił nikomu o swoich problemach finansowych.

Czytaj także: Paweł Wilczak cierpi na szereg natręctw. Utrudnia mu to codzienne funkcjonowanie. Z czym się zmaga?

Rodzice Wilczaka byli lekarzami - mama lekarzem pediatrą, a tata ginekologiem. Chcieli, aby ich synowie również wybrali tę drogę. Ostatecznie tylko brat aktora, Maciej, został lekarzem.

Maciej jest wybitnym profesorem medycyny. On ratuje te dziewczyny, naprawdę. A ja co? – zdradził Wilczak.

Maciej Wilczak pracuje w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Paweł próbował swoich sił w medycynie, ale dwukrotnie nie zdał egzaminów.

Zdawałem na medycynę, ale dwa razy mnie wyrzucili. Dzięki Bogu. Bo słaby byłem – wyznał w rozmowie z Plejadą.

Sprawdź: Joanna Brodzik powróci do show-biznesu? Miała powód, aby się wycofać

Ostatecznie ukończył szkołę filmową w 1989 r.