Kto podsłuchiwał Cichopek i Kurzajewskiego? Paulina Smaszcz ujawniła nowe szczegóły dotyczące głośnej afery. Ona zna dokładne nazwisko!
Paulina Smaszcz to stała bohaterka plotkarskich mediów. Jej najnowsza epopeja rozpoczęła się po ujawnieniu przez nią związku Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. W kolejnych tygodniach obrzuciła ona zakochanych lawiną krytycznych uwag. Obrywało się przede wszystkim byłemu mężowi, o którym dziś napisała w następujących słowach:
22.11.2022 | aktual.: 23.11.2022 00:40
Dodam, że nie znam pani Katarzyny i dziwie się, że media antagonizują nas, zamiast zwrócić uwagę, że przyczyną wszystkich wydarzeń są kłamstwa i postawa Macieja Kurzajewskiego, mężczyzny bez honoru, ojca bez żadnych wartości, człowieka, który z wyznawcy PO stał się konserwatywnym wyznawcą religii PiS, mimo że jego wartości katolickie są, jak widać, bez żadnego pokrycia. Proszę zwrócić uwagę na jego działania i moralność. W tej postawie i wizerunku nie ma za grosz prawdy i deklarowanych wartości – przekazała w oświadczeniu.
Nowy atak został sprowokowany tym, że Kurzajewski zawiadomił policję o wizycie Smaszcz w jego domu, gdzie akurat przebywała 74-letnia matka dziennikarza, Teresa. Jak twierdzi Maciej, zrobił to po naradzie z rodziną.
Potwierdzam, po naradzie rodzinnej zdecydowaliśmy, że trzeba tę sprawę zgłosić policji i zrobiłem to ja. To bardzo bolesne dla nas wszystkich, dlatego nie chcę wdawać się w szczegóły – przekazał w rozmowie z Super Expressem.
Sama Paulina przekonuje, że nie chciała nikogo nachodzić, tylko dowiedzieć się od byłej teściowej, jak były mąż traktuje ich psa.
Paulina Smaszcz wie, kto podsłuchiwał Cichopek i Kurzajewskiego
Dziś, gdy na dobre rozpętała się kolejna afera, Paulina udzieliła krótkiego wywiadu serwisowi Plotek. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że próbowała się w nim nieco wybielić. Jak zasugerowała, wielokrotnie próbowała rozmawiać z Kasią i Maciejem, a nawet im kibicowała. Podobno okazała im wsparcie po tym, gdy ktoś podsłuchiwał ich rozmowy.
Ja próbowałam rozmawiać wielokrotnie. I wspierałam ten związek od początku, bo ja o tym związku wiedziałam bardzo dawno temu. Wspierałam mojego byłego męża i panią Katarzynę, kiedy założono im podsłuchy i bali się, że treści usłyszą ich pracodawcy i cała Polska – zaczęła.
Paulina "wsypała" informatora, który zdradził jej wszystkie szczegóły. Okazuje się, że to sam Maciek opowiedział jej o tym i dokładnie wskazał, kto założył im podsłuch. Tym sposobem Smaszcz ujawniła nowe szczegóły całej afery, dając jasno do zrozumienia, że ma informacje, które mogą wywołać kolejny ferment w mediach:
Ja nie znam pani Katarzyny, ale Maciek zawsze przychodził do mnie i opowiadał o tym, co się dzieje. Opowiadał o podsłuchach, które zostały im założone w samochodach. Dokładnie wiadomo przez kogo i dlaczego.
Czy wkrótce Smaszcz zdecyduje się ujawnić, kto podsłuchiwał Cichopek i Kurzajewskiego? Spodziewaliście się tego?
Maciej Kurzajewski i Kasia Cichopek byli podsłuchiwani
Przypomnijmy, że wiosną tego roku nieznany sprawca zarejestrował rozmowy Cichopek i Kurzajewskiego, a następnie rozesłał je do tabloidów, Telewizji Polskiej i Marcina Hakiela, czyli byłego partnera aktorki. Sprawa trafiła na policję. Katarzyna ponadto ogłosiła poprzez swojego adwokata, że konsekwencje prawne dotkną każdego, kto upubliczni nagrania.
Moja mocodawczyni wskazuje, za pośrednictwem niniejszego pisma, iż każdorazowo będzie składała zawiadomienie o popełnieniu w/w przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie w rozumieniu art. 267§ 5 kk. Takie zachowanie nie tylko wyczerpuje znamiona czynu zabronionego, ale również stanowi naruszenie dóbr osobistych mojej Klientki w tym między innymi jej dobrego imienia, wizerunku, czci, reputacji czy tajemnicy korespondencji i nie może pozostać bezkarne – poinformowano.
Więcej przeczytacie o tym tutaj.
Kasia i Maciej w pierwszym wspólnym wywiadzie:
