"Mężczyzna bez honoru, ojciec bez żadnych wartości". Smaszcz jak czołg jedzie po Kurzajewskim. Wyciąga kolejne brudy w obelżywym wywodzie. Jest też o Cichopek
Paulina Smaszcz nie przestaje toczyć medialnego sporu z Maciejem Kurzajewskim i Kasią Cichopek. Wszystko zaczęło się po tym, gdy ujawniła, że stanowią oni parę. Następnie zaczęła zarzucać byłemu mężowi nieszczerość. Spór eskalował po wizycie dziennikarki w domu Macieja, w którym akurat przebywała jego 74-letnia matka – Teresa Kurzajewska. Rzekomo odwiedziła ona seniorkę po to, by dowiedzieć się tego, w jaki sposób jest traktowany pies przygarnięty przez parę, Bono.
Dziękuję @anna_zejdler , że mogłam w wywiadzie z Tobą powiedzieć o tułaczce BONO, który po wielu miesiącach wrócił do domu Maćka, mimo że został wydany jak stara, niechciana szafa przez swojego właściciela. BONO po tych przeżyciach jest chory, jak mówi Mama Maćka, i BONO potrzebuję leczenia. Moi przyjaciele twierdzą, że nawet dzisiaj Maciek w ramach swojej rehabilitacji bycia właścicielem, zabrał BONO do programu Pytanie na Śniadanie. To dobrze wróży – relacjonowała w mediach społecznościowych chwilę po wyjściu ze spotkania z seniorką.
Cień na dobre intencje rzucił Maciej, który przekazał, że o poczynaniach Pauliny zawiadomił policję.
Potwierdzam, po naradzie rodzinnej zdecydowaliśmy, że trzeba tę sprawę zgłosić policji i zrobiłem to ja. To bardzo bolesne dla nas wszystkich, dlatego nie chcę wdawać się w szczegóły – prezenter wyznał w rozmowie z Super Expressem.
Smaszcz zareagowała na krok byłego męża w oświadczeniu.
https://www.facebook.com/jastrzabpost/videos/1035364974524932
Paulina Smaszcz atakuje Macieja Kurzajewskiego i Kasię Cichopek
W obszernej wiadomości zasugerowała między innymi, że to ona jest matką sukcesu Macieja. Na tym nie zakończyła dywagacji. Poszła krok dalej i postanowiła upolitycznić ich konflikt. Pokusiła się nawet do stwierdzenia, że były mąż był niegdyś "wyznawcą" PO, a potem porzucił poglądy, stając się "wyznawcą religii PiS", choć "jego wartości katolickie są bez żadnego pokrycia".
Określiła też oponenta mianem "mężczyzny bez honoru, ojca bez żadnych wartości". Tym razem oszczędziła za to Kasię, zaznaczając, że jej nie zna.
Dodam, że nie znam pani Katarzyny i dziwie się, że media antagonizują nas, zamiast zwrócić uwagę, że przyczyną wszystkich wydarzeń są kłamstwa i postawa Macieja Kurzajewskiego, mężczyzny bez honoru, ojca bez żadnych wartości, człowieka, który z wyznawcy PO stał się konserwatywnym wyznawcą religii PIS, mimo że jego wartości katolickie są, jak widać, bez żadnego pokrycia. Proszę zwrócić uwagę na jego działania i moralność. W tej postawie i wizerunku nie ma za grosz prawdy i deklarowanych wartości – napisała.
Myślicie, że te ataki kiedyś się skończą?
