William i Kate zaskoczeni pytaniem o książkę Harry'ego w czasie oficjalnego wyjścia. Natychmiastowa reakcja księcia na oczach tłumu
Książę Harry w ostatnim miesiącu wywołał prawdziwe spustoszenie w rodzinie królewskiej. Razem ze swoją żoną Meghan już dwa lata temu udzielili głośnego wywiadu Oprah Winfrey, ale dopiero teraz zdecydowali się na ujawnienie kolejnych rewelacji związanych ze swoim odejściem z rodziny królewskiej. W grudniu premierę miał serial dokumentalny Harry i Meghan, w którym Sussexowie ujawnili nie tylko kulisy tego, jak zaczął się ich związek, ale także obnażyli wszelkie spory z rodziną królewską.
Nie oszczędzili zwłaszcza najbliższych, czyli Williama, Kate i króla Karola III. Wiadomo było jednak, że to nie koniec wstrząsów, jakie będą musieli znieść royalsi. 10 stycznia premierę miała zapowiadana od dawna autobiografia księcia Harry'ego zatytułowana Spare. Tam znalazło się znacznie więcej rewelacji zza pałacowych murów. Młodszy syn króla Wielkiej Brytanii opisał między innymi to, jak jego brat rzucił się na niego po wielkiej awanturze.
To wszystko stało się tak szybko. Tak bardzo szybko. Złapał mnie za kołnierz, zdarł mi naszyjnik i powalił mnie na podłogę. Wylądowałem wtedy na psiej misce, która pękła pod moimi plecami. Jej kawałki wbiły mi się w ciało. Leżałem tam przez chwilę oszołomiony, a potem wstałem i kazałem mu się wynosić – opisał Harry bójkę z następcą tronu.
Cały świat czeka na oficjalne stanowisko monarchii ws. serialu i książki. Kate i William w czasie ostatniego publicznego wyjścia zostali zaskoczeni pytaniem o książkę.
Książę William i księżna Kate zaskoczeni pytaniem o książkę Harry'ego
Na początku serialu dokumentalnego o Harrym i Meghan pojawia się informacja, że rodzina królewska odmówiła komentarza do zwierzeń sussexów. Jak na razie podobnie jest z książką, którą kilka dni temu trafiła do sprzedaży. Młodszy syn króla nie oszczędził w niej zwłaszcza swojego starszego brata.
Chociaż żaden z członków monarchii nie wydał jeszcze oświadczenia w sprawie Spare, to pojawiają się nieoficjalnie doniesienia o tym, że autobiografia wywołała popłoch i mocno odbiła się na członkach rodu Windsorów.
Wczoraj William i Kate w czasie oficjalnego wyjścia zostali zaskoczeni pytaniem o książkę Harry'ego. Książę i księżna Walii pojawili się wczoraj w Royal University Liverpool Hospital, gdzie spotkali się z personelem i pacjentami placówki.
Nagle z tłumu padło w stronę Williama i Kate pytanie dziennikarza o książkę Harry'ego. Zapytał on głośno, czy zraniła ich uczucia. Następca tronu zdawał się udawać, że nie słyszy tych słów, ale na chwilę zaniemówił. Sytuację uratowała 81-letnia pacjentka, z którą akurat rozmawiał.
Kontynuuj, kontynuuj. Scousersi [rodowici mieszkańcy Liverpoola] cię kochają - powiedziała 81-letnia Sylvia Staniford do księcia Williama.
Książę po jej słowach się uśmiechnął i kontynuował rozmowę.
Tak, będę kontynuuował - powiedział książę William.
Kobieta po tym, jak William i Kate opuścili szpital rozmawiała z prasą i wyjaśniła, że starszy syn króla Karola III doskonale wiedział, co miała na myśli.
Oczywiście, że to było odniesienie do Harry'ego. Wiedział, o czym mówię - przekazał słowa Sylvi Staniford Hello Magazine.
Widać, że rodzina królewska trzyma się swojej żelaznej zasady i nie komentuje żadnych doniesień na swój temat.
