Aleksandra Kwaśniewska wspomina udział w „TzG”. Mówi wprost o SMS‑ach od ojca i imprezie u Adama Sztaby. To na niej poznała Kubę Badacha
Aleksandra Kwaśniewska z zawodu jest psychologiem. Ukończyła studia na Uniwersytecie Warszawskim. Jej droga jednak potoczyła się nieco inaczej. 40-latka pracuje w dziennikarstwie. Jej kariera nabrała tempa po udziale w Tańcu z Gwiazdami, do którego została zaproszona głównie ze względu na fakt, że była córką prezydenta Polski. Taneczne show zapewniło jej ogromne zainteresowanie mediów.
Niekiedy dochodziło do dantejskich scen. Śledzono każdy ruch dziennikarki, często przekraczając przy tym wszelkie granice. Ola przyznała się, że przez wiele lat żyła z zasłoniętymi oknami, bo zawsze na dole czekał jakiś fotoreporter, który chciał zrobić jej zdjęcie. Po pewnym czasie zdecydowała się usunąć z show-biznesu. Przyznała, że odrzucała wiele propozycji udziału m.in.: w Azji Express, Agent - gwiazdy, a także zostania prowadzącą w Pytaniu na śniadanie o czym pisaliśmy tutaj. Po latach postanowiła wrócić.
Ola Kwaśniewska o swoim udziale w Tańcu z Gwiazdami
Dziennikarka obecnie jest jedną z prowadzących program publicystyczny Miasto kobiet. Zdarza jej się również udzielać wywiadów. W ostatniej rozmowie z Żurnalistą wróciła pamięcią do początków kariery. Opowiedziała, co ją motywowało do tego, aby dawać z siebie wszystko na parkiecie w Tańcu z Gwiazdami:
Wyłącznie dlatego byłam w finale, że od początku po prostu strasznie nie chciałam być ostatnia. Po prostu tata wysyłał te SMS-y – zażartowała. Nie no ja byłam przekonana, że odpadnę w pierwszym odcinku. Jak już się okazało, że nie… ja tylko nie chciałam być ostatnią w tabeli. Żeby nie było takiego obciachu, że jestem najgorsza. Maserak to potwierdzi. Bardzo intensywnie ćwiczyliśmy, żeby nie być na dole tej tabeli, tylko gdzieś tam na górze. Tym sposobem dotarliśmy do finału.
Po chwili kontynuowała i opowiedziała, że nie program, nie poznałaby męża:
Generalnie nie żałuje wzięcia udziału w programie, bo nie wiem, jak by się potoczyło moje życie bez Tańca z Gwiazdami, ponieważ wszystko, co się wydarzyło potem, miało z tym związek. Włącznie z poznaniem męża, którego poznałam na imprezie w domu Adama Sztaby i Doroty Szelągowskiej, którego to Adama Sztabę poznałam w Tańcu z Gwiazdami.
Ola Kwaśniewska żałuje, że wystąpiła w Tańcu z gwiazdami?
Kwaśniewska przyznała, że program wpłynął na jej karierę zawodową. Opowiedziała również o ciemnych stronach show-biznesu, z jakimi przyszło jej się zmierzyć:
Ja teraz ciągle pracuję w mediach, nie wiem, czy bym wpadła na taki pomysł, gdyby nie Taniec z Gwiazdami. Nie żałuje udziału jako takiego, ale na pewno nie miałam pojęcia w co się pakuje, ani fizycznie, ani emocjonalnie. Nie potrafiłam sobie wyobrazić, z czym to się je. Wtedy pojawiły się brukowce. Oni się tak rzucili na mnie i śledzili cały czas. Pojawiały się zdjęcia z ukrycia i było mnóstwo artykułów, które były absurdalne. Przypisywano mi w nich cechy osobowości, życiorys. Byłam zmęczona i sfrustrowana tym, że ludzie myśleli, że mnie znają. Dostałam łatkę celebrytki na dzień dobry. Gdybym to mogła zmienić, to bym to zmieniła.
Współczujecie dziennikarce?
