Maryla Rodowicz o swoim udziale w "The Voice Senior": "Za chwilę będę jak Edyta Górniak". Połączył je jeden szczegół

Maryla Rodowicz ma już status legendy polskiej estrady. Wokalistka od kilku dekad występuje na scenie i ani myśli o spokojnej emeryturze. Dwa tygodnie temu dała wspaniały popis swoich wokalnych umiejętności na scenie podczas Sylwestra Marzeń z Dwójką. Tam zaśpiewała największe przeboje, które porwały publiczność zgromadzoną pod sceną w Zakopanem i widzów przed telewizorami. Gwiazda cały czas ma ogrom energii, którą obdarowuje słuchaczy.

Piosenkarka dzięki ogromnej popularności nie musi narzekać na brak zawodowych propozycji. Pomimo upływu lat fani cały czas nie mają jej dość i dzięki temu jest zapraszana do wielu różnych programów i muzycznych wydarzeń. Artystka została też jedną z trenerek The Voice Senior. Program zadebiutował na antenie w 2019 roku i okazało się, że w naszym kraju jest wielu utalentowanych i dojrzałych muzyków, którzy chcą zaprezentować swój talent przed szerszą publiką.

Maryla Rodowicz dołączyła do programu w trzeciej edycji. The Voice Senior to talent show, w którym mogą brać udział wokaliści, którzy ukończyli 60 lat. W nowej odsłonie, która wystartowała w styczniu, w jury oprócz Rodowicz zasiadają: Alicja Majewska, Witold Paszt i Piotr Cugowski.

Maryla w rozmowie z Faktem, że program wywołuje w niej wiele emocji i nie sądziła, że wokaliści będą ją aż tak wzruszać. Przyznaje, że płacz przed kamerą nie jest dla niej łatwym przeżyciem.

Rodowicz porównała się także do Edyty Górniak. Diwa jest już weteranką formatu The Voice. Wystąpiła w roli trenerki w kilku edycjach The Voice of Poland i The Voice Kids. Widzowie wielokrotnie byli świadkami jej łez, ponieważ występy młodych wokalistów były dla niej silnym emocjonalnym przeżyciem.

Artystka zapewne niepotrzebnie aż tak bardzo przejmuje się tym, że uroni łzę przed kamerami. Dla widzów jest to tylko oznaka tego, że program jest pełen pozytywnych emocji i wzruszeń, a trenerzy angażują się całym sercem.