Książę Filip został przewieziony do kolejnego szpitala. Media obiegły niepokojące wieści
Książę Filip poślubił królową Elżbietę II w 1948 roku. Z racji tego, że jego żona jest najdłużej panującą monarchinią w historii Wielkiej Brytanii, zdobył tytuł najdłużej panującego małżonka imperium brytyjskiego.
Ojciec Karola w czerwcu będzie świętować 100. urodziny. Niestety z jego zdrowiem nie jest najlepiej. Mąż królowej Elżbiety II kilka dni temu trafił do szpitala, o czym przedstawiciele Pałacu Buckingham poinformowali w oficjalnym oświadczeniu. Przekazano wówczas, że jest to "środek ostrożności po tym, jak książę źle się poczuł".
W szpitalu w odwiedzinach pojawił się książę Karol. Jego reakcja nie napawała optymizmem. Gdy opuszczał placówkę, w jego oczach można było zauważyć łzy. Na temat stanu zdrowia dziadka publicznie wypowiedział się William, który nieco uspokoił fanów rodziny królewskiej:
Wszystko jest w porządku, czuje się dobrze i lekarze mają go na oku.
Książę Filip został przeniesiony do innego szpitala. W jakim jest stanie?
Brytyjskie media obiegły kolejne, niepokojące wieści. Książę Filip został przewieziony do innego szpitala na dalsze leczenie. Tam zostaną przeprowadzone kolejne badania. Pałac przekazał te informacje w oficjalnym oświadczeniu:
Książę Edynburga został dziś przeniesiony ze szpitala króla Edwarda VII do szpitala św. Bartłomieja. Lekarze nadal będą go nadal leczyć z powodu infekcji, a także przeprowadzać badania i obserwacje z powodu istniejącej choroby serca - cytuje treść oświadczenia Hello.
W dalszej części ujawniono, że książę reaguje na leczenie i czuje się coraz lepiej. Przynajmniej do końca tygodnia nie wróci jednak do swoich bliskich:
Książę czuje się komfortowo i reaguje na leczenie, ale oczekuje się, że pozostanie w szpitalu przynajmniej do końca tygodnia.
Książę Filip spędził 13 nocy w szpitalu króla Edwarda VII w Londynie po tym, jak został przyjęty do placówki 16 lutego. Warto wspomnieć, że nie jest do pierwszy raz, gdy małżonek królowej ma problemy zdrowotne. Do szpitala trafił też tuż przed Bożym Narodzeniem w 2018 roku. Pisaliśmy o tym tutaj.
