NewsyGienek Loska o żonie i córce. Z Agnieszką pojawiał się na salonach. Dla niej rzucił nałóg i zaczął życie na nowo

Gienek Loska o żonie i córce. Z Agnieszką pojawiał się na salonach. Dla niej rzucił nałóg i zaczął życie na nowo

Gienek Loska z żoną

Krystyna Miśkiewicz

10.09.2020 12:00, aktualizacja: 10.09.2020 16:53

Gienek Loska urodził się 45 lat temu na Białorusi. Od najmłodszych lat wiedział, że chce zostać muzykiem. W wieku 17 lat wyprowadził się z rodzinnego domu, a do szkoły średniej zapisał się tylko i wyłącznie dlatego, żeby podszlifować swoje umiejętności. Uczono tam bowiem gry na gitarze zupełnie za darmo.

Muzyk miał wielkie ambicje i chciał zdobywać szczyty. Miał także sporo do udowodnienia swoim rodzicom, którzy niekoniecznie podzielali jego wielką pasję. Nie do końca wierzyli oni w to, że uda mu się zrobić karierę. Postanowił opuścić rodzinę i przeprowadzić się do Polski, by podbić tutejszy rynek muzyczny.

Byłem młody, niemądry, żądny sławy, wielkich pieniędzy. Wszystko to mi się śniło. Nie zdawałem sobie sprawy z niebezpieczeństw. A Polska to był Zachód, kolorowy zawrót głowy. Ja uciekłem więc na Zachód i zostałem. Już nie było powrotu. Ja się do rodziców nie odzywałem z Polski, bo chciałem im coś udowodnić, a wtedy co mogłem powiedzieć? Że gram na ulicy? Że nie mam gdzie mieszkać? - mówił w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.

Jego droga do sławy nie była usłana różami. Był bardzo młody i wylądował sam w obcym kraju. Do tego miał przecież wielką misję - chciał zrobić karierę, by pokazać rodzicom, że muzyka to dla niego nie tylko mrzonki.

Gienek Loska o rodzinie. Żona i córka muzyka

Jako młody chłopak zszedł niestety na złą drogę. W latach 90. założył z Andrejem Makarewiczem zespół Seven B. Muzycy koncertowali razem aż przez 15 lat. Udało im się nagrać aż trzy albumy studyjne. Niestety młody muzyk wpadł w wir imprez i używek.

Gienek Loska pił coraz więcej alkoholu, co spowodowało nie tylko problemy zdrowotne, ale także rozpad zespołu. Pozostali członkowie kapeli mieli dość tego, jak się zachowywał. W 2003 roku w jego życiu nastąpił wielki przełom. Artysta poznał swoją żonę Agnieszkę. Postanowił raz na zawsze rzucić kapelę i zająć się rodziną, o której zawsze marzył. Zakochani pobrali się po kilku miesiącach znajomości.

Wszystko, co posiadam teraz, zawdzięczam jednej osobie – mojej żonie. Mojej połówce jabłka. Ona nie nalegała, żebym przestał pić. Wiedziała, że to wywoła we mnie odruch buntu. Faceci mają taki charakter. Ona tylko stworzyła mi dom, czyli to wszystko, na czym mi zależało. Bo ja cały czas miałem przeświadczenie, że w gruncie rzeczy będę żył tak zwyczajnie. To znaczy, że będę grał, ale będą też domowe kolacje, dziecko. Przecież dom z graniem można pogodzić, chociaż nie jest łatwo. Ale Agnieszka postawiła twarde warunki, ona ma wszystko poukładane na półeczkach. Tu Alesia – nasza córeczka, tu muzyka, tu zwykłe, codzienne czynności. Bardzo chciałem tego dziecka – zwierzył się muzyk w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.

Para doczekała się córki Alesi, która również stała się jego motywacją w walce z nałogami. Gienek wziął się w garść na tyle, by w 2011 roku zwyciężyć polską edycję programu X-Factor i spełnić swoje marzenie o wielkiej karierze.

Żona Gienka Loski. Wspierała go do samego końca

Jego żona oraz córka były przy nim obecne do ostatnich chwil życia. Muzyk przez ostatnie kilka miesięcy był w śpiączce, był karmiony sondą. Jego stan zdrowia był tak poważny, że uniemożliwiało to przewiezienie go do Polski. Jego bliscy cały czas mieli nadzieję, że uda mu się odzyskać sprawność i wyzdrowieć. Rodzina cały czas zbierała pieniądze na dalsze leczenie i rehabilitację artysty.

Przez cały ten czas Giena był pod opieką lekarzy, rehabilitantów i masażystów, a przede wszystkim najbliższej rodziny z mamą i jego narzeczoną Agnieszką na czele. Był z nim kontakt, lubił słuchać muzyki i głosów gdy się do niego dzwoniło lub odwiedzało - czytamy na Facebooku Polskiej Fundacji Muzycznej.

Jego żona Agnieszka cały czas walczyła o jego zdrowie. W przejmującym liście poprosiła o wsparcie.

Gieny nie trzeba budzić, jego trzeba rehabilitować – mówiła Onetowi pani Agnieszka Stawicka. – Jego stan neurologiczny jest poważny, ale on słucha, słyszy, porozumiewa się z nami oczami. A jak mruga, to tak pięknie… To bardzo wzruszające, że tak się do tego przykłada. Odpowiada w ten sposób na tyle, na ile może – wyjaśniła.

Gienek Loska zmarł 9 września 2020 w wieku 45 lat.