Beata Kozidrak o łóżkowych igraszkach z mężem. Podzieliła się pikantnymi historiami. Szczególnie w kuchni sporo się działo
Beata Kozidrak, podobnie jak tysiące innych osób w Polsce, przez pandemię koronawirusa musiała nieco zwolnić. Nie oznaczało to jednak, że piosenkarka narzekała na nudę. Zamiast na koncertowaniu, skupiła się na pisaniu biografii pt. Beata. Gorąca krew, która trafiła do sprzedaży 4 maja – w dniu 61. urodzin gwiazdy.
Piosenkarka ujawniła skrywane dotąd sekrety z życia prywatnego. Opowiedziała m.in. o rozwodzie z Andrzejem Pietrasem, do którego doszło w 2016 roku. Chociaż dziś byli małżonkowie razem pracują i łączą ich służbowe relacje, artystka uważa, że koniec ich związku nastąpił 10 lat za późno:
Mam kaca, jak stąd, czyli z Warszawy, gdzie obecnie mieszkam, do Lublina, gdzie się urodziłam i gdzie właśnie dziś mam zakończyć swój związek trwający ponad 10 lat za długo.
Beata Kozidrak o życiu intymnym z Andrzejem Pietrasem
Kozidrak wróciła pamięcią nie tylko do okresu rozwodu, ale także do początków związku z Andrzejem Pietrasem. Przyznała, że to z nim przeżyła pierwszy raz. Dzięki mężczyźnie zaczęła dostrzegać swoją kobiecość:
Łóżka - jak to w internacie - były dość wąskie, skrzypiące, ale i Andrzej, i ja byliśmy na tyle szczupli, że daliśmy sobie radę, a czasami ta sytuacja miała swoje absolutnie dobre strony. Dzięki Andrzejowi poczułam, czym jest kobiecość i seksualność. No i zaokrągliłam się tu i ówdzie. Zaczęłam się malować - czytamy w biografii gwiazdy.
Beata i Andrzej tuż po ślubie przez pewien czas mieszkali z rodzicami Pietrasa. To nieco hamowało ich temperament:
Nie byliśmy więc sami, co bardzo hamowało nasz erotyczny temperament.
Sporo zmieniło się, gdy zamieszkali razem:
Najważniejsze były salon i sypialnia. No i kuchnia oczywiście, gdzie mogłam się spełniać jako kuchareczka, gotując mojemu mężowi w samym fartuszku w biało-czerwoną kratkę. Tą skąpą stylizacją starałam się odwrócić jego uwagę od moich kulinarnych mankamentów.
Czytaliście już biografię Beaty Kozidrak? To w niej opisuje swoje 800-metrowe królestwo, czyli willę, w której żyła do czasu rozwodu.
