Anna Mucha twierdzi, że przytyła. Najnowsze zdjęcie ma to potwierdzać. To mocna wpadka nawet jak na jej możliwości

Anna Mucha to jedna z najbardziej znanych polskich aktorek. Gwiazda od dziecka związana jest z show-biznesem. W pierwszym filmie (Lista Schindlera) zagrała jako mała dziewczynka. Kilkusekundowy epizod okazał się przełomowy dla jej dalszej kariery. Od kilku dekad regularnie pojawia się w nowych produkcjach kinowych, teatralnych i telewizyjnych.

Największą rozpoznawalność i sympatię widzów przyniósł jej serial M jak Miłość. Od lat wciela się tam w postać Magdaleny Marszałek, a jej wątek jest jednym z głównych. Doskonale też wypadła w filmie Chłopaki nie płaczą, gdzie wykazała się wielkim talentem komediowym. Potwierdziła go w dwóch częściach kultowego Kogla-Mogla, brawurowo wcielając się w ponętną inspektor Bożenę.

Marcin Zawada mnie zdominował, on mnie wykorzystał, porzucił, i naprawdę są powody dla których moja bohaterka może mieć żal i mieć poczucie krzywdy. Taka kobieta jak ja nie bierze jeńców – wyznała Mucha w rozmowie z naszym reporterem.

Gwiazda od niedawna jest producentką sztuk teatralnych. Absorbującą pracę łączy też z udanym życiem prywatnym. Z Marcelem Sorą doczekała się dwojga dzieci, a mimo że ich uczucie nie przetrwało próby czasu, nadal świetnie się dogadują. Obecnie jest związana z aktorem Jakubem Wonsem.

Ania z zaangażowaniem prowadzi profil w social mediach, na którym właśnie zaliczyła sporą wpadkę. To na pewno rozbawi jej odbiorców.

Anna Mucha przytyła i zaliczyła wpadkę z ubraniem

Mucha ma doskonały kontakt z fanami na Instagramie. Codziennie publikuje tam nowe treści i pokazuje, jak wygląda jej codzienność. Sporym zainteresowaniem cieszą się relacje gwiazdy z podróży. Ostatnio z ukochanym wyjechali do USA, a później zwiedzili Kubę, co sprawiło, że otrzymali zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej pokazała, jak imprezowała za oceanem.

Mucha po powrocie do kraju ostro wzięła się do pracy i już występuje w teatrze. Wszystko oczywiście relacjonuje swoim fanom. Dzisiaj mogli oni zobaczyć sporą wpadkę gwiazdy.

Podczas urlopu aktorka nie żałowała sobie miejscowych smakołyków, co chyba odbiło się na jej wadze. Nie wytrzymały tego jej spodnie, które pękły na samym pośladku. Wpadkę Ania uwypukliła swoją pozą. Stwierdziła, że to być może najwyższa pora, by pozbyć się nadprogramowych kilogramów.

Moment, kiedy orientujesz się, że czas kupić nowe jeansy… albo jednak dietka – napisała.

Ania na pupie ma sporych rozmiarów dziurę, która ma według niej samej świadczyć o tym, że mocno przytyła, a zakup nowych dżinsów w większym rozmiarze będzie koniecznością.

Gwiazda nie ukrywa, że jest wielką miłośniczką jedzenia. Tak o swojej figurze i dodatkowych kilogramach mówiła niedawno reporterce Jastrząb Post:

Ja byłam na cudownej diecie w czasie COVID-19. To była dieta pt. jeść, jeść, pójść do kuchni żeby coś wziąć i usiąść, wrócić z powrotem na kanapę. To jest taki trójkąt bermudzki po którym się poruszałam. Kuchnia, pokój, ewentualnie jakieś intymne przestrzenie.

Myślicie, że aktorka przejdzie na dietę, o której wspomniała? Rzeczywiście mocno przytyła czy tylko kokietuje?