Andrzej Wrona po raz pierwszy pokazał twarz córki. "Jak małe Shreczątko". Zamiast zachwytów w komentarzach lawina śmiechu

Andrzej Wrona od dwóch lat jest mężem Zofii Zborowskiej. Ich relacja rozwinęła się błyskawicznie, a zakochani nie zwlekali ze sformalizowaniem związku. Małżonkowie są dla siebie stworzeni, co nieraz już udowodnili - łączy ich przede wszystkim niebanalne poczucie humoru. Od niedawna mogą się także sprawdzić w zupełnie nowej roli. Kilka miesięcy temu aktorka poinformowała, że jest w ciąży. Przyszli rodzice przygotowali dla swoich fanów rebus, a gwiazda pokazała sporych już rozmiarów krągłości.

Od tamtej pory fani razem z Zosią i Andrzejem wyczekiwali na narodziny córeczki. Zborowska nie ukrywała, że ciąża nie należała do łatwych - aktorka borykała się z poważnymi problemami zdrowotnymi i codziennie musiała przyjmować zastrzyki. Wszystko skończyło się szczęśliwym rozwiązaniem, a od kilku miesięcy dumni rodzice cieszą się Nadzieją - takie imię nadali dziewczynce. Nie pokazują jednak twarzy córki, mimo że jest częstym gościem w ich social mediach.

W środę Andrzej Wrona zdecydował się pokazać dziecko.

Andrzej i Zosia z wielkim zaangażowaniem prowadzą swoje profile w social mediach. Nie mają przed fanami zbyt wielu tajemnic i chętnie opowiadają o życiu prywatnym i kulisach codzienności. Z przekazaniem informacji o narodzinach córeczki zwlekali jednak aż tydzień. Dopiero gdy świeżo upieczona mama wróciła do domu, pochwaliła się pierwszym zdjęciem, a pod nim pojawiła się prawdziwa lawina gratulacji.

Od tamtej pory rodzice Nadziei nie szczędzą internautom kolejnych zdjęć i chętnie pokazują, jak upływa im czas z córeczką. Nie brakuje żartobliwych wpisów, jednak uparcie trzymają się tego, żeby nie ujawniać wizerunku Nadziejki.

W środę Andrzej Wrona zrobił wyjątek i po raz pierwszy pokazał twarz córeczki. Jednak zrobił to w swoim stylu. Na buzię malutkiej nakleił twarz żony i napisał:

Jak się można domyślać, pod postem nie brakuje roześmianych ikon i zabawnych komentarzy. Nie da się ukryć, że Andrzej Wrona wie, w jaki sposób rozruszać swoich obserwatorów.

Zajrzyjcie do naszej galerii.