Agnieszka Woźniak-Starak poroniła: "Moja druga ciąża miała poważną wadę genetyczną". Opowiedziała o stracie dziecka
Agnieszka Woźniak-Starak przeżyła tragedię. W zeszłym roku, w wyniku wypadku, do którego 18 sierpnia doszło na jeziorze Kisajno na Mazurach, zmarł jej mąż, Piotr. Kilka tygodni po zdarzeniu zgodziła się porozmawiać z Dorotą Wellman. Niedawno udzieliła wywiadu dla magazynu Pani. Powiedziała, że decyduje się na to dopiero teraz, bo chce zamknąć pewien etap w życiu:
18.12.2020 | aktual.: 19.12.2020 01:45
Kończy się rok 2020, a jak chciałabym zamknąć pewien etap w moim życiu. Czułam, że przyjdzie moment, w którym będę chciała to zrobić, i ten jest chyba najlepszy. Rok 2020 to był jakiś egzamin dla ludzkości, tak wiele rzeczy się zmieniło w nas i wokół nas. Jestem naprawdę ciekawa, co przyniesie 2021. Mam w sobie dużo wiary, że będzie dla nas wszystkich lepszy.
Więcej fragmentów rozmowy z Woźniak-Starak przeczytasz tutaj.
Agnieszka Woźniak-Starak o Strajku Kobiet i poronieniach
Woźniak-Starak w nowym wywiadzie wypowiedziała się też na temat Strajku Kobiet. Powiedziała, że rozumie ból kobiet, które tracą ciążę, bo sama także poroniła:
O utracie dziecka powiedziałam po raz pierwszy w magazynie Pani kilka lat temu. Dziś mam wrażenie, że ktoś próbuje cofnąć nas do średniowiecza, że politycy za nic mają rozwój nauki, postęp medycyny, prawa kobiet. Od czasu tamtego wywiadu w Pani mnóstwo się w moim życiu zmieniło i zdarzyło, jestem w stanie zrozumieć ból kobiet, gdy tracą ciążę, bo sama przez to niejednokrotnie przeszłam. Podobnie jak miliony innych kobiet. Moja druga ciąża miał poważną wadę genetyczną. Nie musiałam podejmować decyzji o aborcji, bo życie zdecydowało za mnie.
Dziennikarka dodała, że chociaż jest silna, nie wie, czy poradziłaby sobie ze świadomością, że jest w ciąży, a jej dziecko nie ma szansy na przeżycie:
To jest potrójny dramat dla kobiety. Najpierw musi pogodzić się z tym, że nie zostanie mamą, a potem przed nią jeszcze miesiące czekania na poród i pogrzeb. Uważam, że w XXI wieku, przy takim postępie medycyny, skazywanie kobiet na tego typu tortury to niewyobrażalna podłość.
Agnieszka ujawniła, że gdy przed laty w Polsce toczyła się dyskusja na temat legalizacji aborcji, była nastolatką i w pełni ją popierała. Chociaż od tego momentu minęło wiele lat, nadal uważa, że kobiety powinny mieć pełne prawo wyboru:
Zakaz aborcji to przecież fikcja. Wiemy dobrze, jak działają takie zakazy. Jeśli dziewczyna chce usunąć ciążę i ma na to środki, to zrobi to nielegalnie w Polsce albo pojedzie za granicę. Legalna aborcja byłaby dla tych dziewczyn, które i tak to zrobią, po prostu bezpieczniejsza. Ja sama nie przerwałabym ciąży, ale każda kobieta powinna mieć prawo do decydowania o sobie i nie mnie to oceniać. Nie wierzę, żeby jakakolwiek kobieta podejmowała taką decyzję z łatwością.
Całość rozmowy z Woźniak-Starak można znaleźć w najnowszym numerze magazynu Pani, który dziś trafił do sprzedaży.
