Monika Richardson z kontrowersyjnym wpisem nt. Jezusa. Fani zareagowali zaskakującą ciszą
Monika Richardson z wykształcenia jest iberystką. W latach 90. rozpoczęła pracę w Telewizji Polskiej. Większość telewidzów poznała ją za sprawą talk-show Europa da się lubić. Dziś gwiazda nie wyobraża sobie, aby mogła wrócić na antenę publicznego nadawcy.
06.04.2023 16:40
W rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, w jakich okolicznościach hipotetycznie moglibyśmy ją zobaczyć w TVP. Wszystko jest zależne od tego, w którym kierunku ta stacja pójdzie po zmiany władzy.
Gdyby się zmieniła władza, to ja bym była bardzo szczęśliwym człowiekiem. Myślę, że chciałabym pobyć chwilę sama ze sobą i poświętować. Jeśli chodzi o powrót do TVP to nie jest kwestia tylko zmiany władzy. To jest kwestia naprawienia tego, co Jacek Kurski i jego ekipa zepsuła. Od 2015 roku, czyli siedem lat tej destrukcji, która dzieje się na Woronicza. Być może w dużym stopniu to jest nie do naprawienia. Bardzo wiele osób, których Jacek Kurski się pozbył nie wróci już do telewizji, chociażby z powodu wieku. Po prostu przeszli na emeryturę. Nie są zainteresowani dalszym kopaniem się z koniem. I to jest ogromna szkoda – powiedziała naszej reporterce.
Monika Richardson o Jezusie. Co napisała?
W tym tygodniu, tuż przed Wielkanocą, była dziennikarka zamieściła felieton poświęcony Wielkanocy. Święta nie mają dla niej typowo duchowego znaczenia.
A tak serio: jak robicie, żeby ta noc była naprawdę wielka? Bo moje są ostatnio raczej małe. Albo wszystkie tak samo duże. Święta mają sens w spotkaniu z rodziną, we wspólnym czasie, wspólnym gotowaniu, w rozmowach – otworzyła się.
Następnie skupiła się na postaci... Jezusa. Jak wyznała, nie czuje tego, aby ktoś za nią umarł.
Ale że ktoś umarł za mnie – nie czuję. Nie zrozumcie mnie źle, mam ogromne współczucie dla Jezusa. Wiem, że był taki ktoś, wiem że był dobry. Czuję jego cierpienie i czuję, że cierpiał i umarł bez winy – wyjaśniła.
Na koniec wyznała, że śmierć nie ma dla niej większego znaczenia.
Cykl życia nigdy się nie kończy i w tym sensie, nigdy się nie zaczyna. Wielkanoc to symbol nowego życia, wiem, ale co było nie tak ze starym? Jesteśmy zbudowani z naszych błędów, potknięć, nie możemy i nie powinniśmy się ich wypierać. Po co? Żeby jeszcze raz iść tą samą drogą, tak samo głupi i ślepi? – uzupełniła wypowiedź.
Tak szczery komunikat chyba zatkał fanów, gdyż bardzo niewielu cokolwiek na niego odpisało.
