Maryla Rodowicz zerwała ugodę z mężem. Zaskakująca decyzja gwiazdy rozjuszyła Andrzeja Dużyńskiego

Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński są w trakcie rozwodu. Małżonkowie rozstali się już w 2016 roku, ale nadal nie mogą dogadać się w sprawie ich wspólnego majątku. Początkowo wydawało się, że wszystko zakończy się w ramach ugody. Piosenkarka i jej mąż dogadali się co do podziału nieruchomości i alimentów. Mąż zgodził się, aby artystka po rozwodzie zatrzymała willę w Konstancinie wartą 10 mln złotych, na której utrzymanie Dużyński miał łożyć 20 tysięcy miesięcznie. Dodatkowo do majątku piosenkarki miały zostać włączone dwa mieszkania w Krakowie i działka na Mazurach.

Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński

Krystyna Miśkiewicz

25 czerwca 2020, 17:00

Rodowicz w ostatniej chwili zmieniła zdanie i za radą prawników postanowiła strać się o rozwód z orzeczeniem o winie. Chciała również, aby przeprowadzono nowy podział majątku.

Rozwód Maryli Rodowicz. Andrzej Dużyński zmienił plany

Zerwanie dotychczasowej ugody nie spodobało się Dużyńskiemu, dlatego również on postanowił zmienić swoją strategię. Mężczyzna w odpowiedzi na decyzję swojej jeszcze obecnej żony, przestał łożyć na utrzymanie willi w Konstancinie. Kolejnym krokiem, jaki podjął, było odebranie Rodowicz luksusowego samochodu, który wcześniej podarował jej w prezencie bożonarodzeniowym.

Maryla zmuszona była ograniczyć swoje wydatki na służbę, a nawet poważnie rozważa rezygnację z usług ochroniarzy. Mąż wokalistki pozostaje jednak niewzruszony całą sytuacją.

Jego to już nie interesuje. On jej ręki nie poda. Nie pójdzie na żadne ugody – zdradził znajony biznesmena w rozmowie z "Na żywo".

Według informacji, jakie przytacza tygodnik Na żywo – mąż Maryli Rodowicz przyjmuje całkiem nową strategię. Mężczyzna zatrudnił kolejnego już prawnika, który ma pomóc chronić jego majątek. Dużyński chce również udowodnić, że wiele z jego inwestycji miało swój początek jeszcze przed ślubem z wokalistką.

Aktualnie jest na etapie przygotowywania stosownych dokumentów. Chociaż wszystko utrudnia pandemia koronawirusa, to podobno jest on bardzo zdeterminowany i wierzy, że do rozprawy, która ma się odbyć w lipcu, uda mu się zgromadzić stosowne zaświadczenia.