Margaret w czasie "The Voice" walczyła z ciężką depresją: "W sercu było najgorzej". Odsłoniła koszmarne kulisy

Margaret zadebiutowała na polskiej scenie z przytupem. Jej pierwszy singiel osiągnął oszałamiający sukces. Piosenka Thank You Very Much doczekała się emisji w zagranicznych rozgłośniach radiowych, a jej fragment wykorzystano w spocie wizerunkowym jednej z niemieckich stacji telewizyjnych. Potem było już z górki – złote i platynowe płyty, koncert za koncertem, kontrakty reklamowe i imponująca kariera w Skandynawii.

Margaret o walce z depresją

Aneta Błaszczak

22 października 2020, 14:30

Okazuje się, że gdy Margaret wychodziła na ścianki i uśmiechnięta pozowała w pełnym makijażu i luksusowych sukienkach, w jej życiu prywatnym rozgrywał się dramat. Gwiazda zmagała się z depresją, którą przez długi czas wypierała. Tłumaczyła sobie, że wszystko jest w porządku. Dopiero po jakimś czasie zdecydowała się na psychoterapię. Praca z terapeutą uświadomiła jej, w jak fatalnym stanie się znalazła.

Po prostu są takie sytuacje w życiu, kiedy chciałabym się wesprzeć kimś, dobrą radą. Myślę, że to jest bardzo zdrowe. Poza tym myślę, że dużo osób w Polsce ma depresję. I myślę, że takie mówienie, że „wow, ktoś chodzi do psychologa”, jest niepotrzebne. Normalne jest to. Chodzimy do psychologa, żeby było lepiej. A żyjemy w takim świecie, że… Jest mi to potrzebne – wyznała reporterce Jastrząb Post w marcu 2019.

Przez długi czas Margaret nie mówiła o swojej walce z chorobą, chociaż w mediach pojawiały się informacje na ten temat. Szerokim echem odbiła się jej pilna rezygnacja z występu na sylwestrowym koncercie w Zakopanem oraz zerwanie kontraktu z międzynarodową wytwórnią płytową.

Gwiazda estrady przez kilka miesięcy nie pojawiała się w mediach. Dopiero rok później artystka postanowiła opowiedzieć o piekle, przez jakie przeszła. Wyznanie, na które się zdecydowała, było jedną z najcięższych decyzji, jakie przyszło jej podjąć. Wiedziała, że informacja o problemach ze zdrowiem psychicznym nie jest czymś, czym Polacy dzielą się publicznie.

Margaret o walce z depresją. W jakim stanie jest obecnie?

Margaret opublikowała na Instagramie wywiad stylizowany na rozmowę z psychologiem. W nagraniu pt. Co się ze mną stało zeszłej jesieni? odpowiedziała na kilka bardzo osobistych pytań, które swego czasu frapowały jej fanów i media. Materiał jest zapowiedzią piosenki Xanax, w której 29-latka rozlicza się z przeszłością. Tytuł nawiązuje do nazwy leku przeciwlękowego i uspokajającego wykorzystywanego w psychiatrii.

Piosenka "Xanax" opisuje jesień 2019. Ten ogromny dysonans pomiędzy tym, jak to wszystko wyglądało, albo jakie stwarzało pozory. Ja wtedy uczestniczyłam w programie telewizyjnym, w którym totalnie przypudrowana, ubrana, w szpileczkach, a w sercu było po prostu najgorzej – wyznała artystka, nawiązując do swojego udziału w "The Voice of Poland".

Gwiazda hitu Reksiu przyznała się do walki z ciężką depresją:

Kiedyś też miałam depresję i myślałam sobie, wręcz obiecałam sobie, że z tą depresją to ja skończyłam i już. Depresja to twarda suka jest. Kiedy ma się depresję, to nie bardzo chce się o niej mówić. A ja wtedy byłam pod takim ostrzałem ludzi i stało się to tak bardzo publiczne, co było jeszcze cięższe, gdzieś tam w procesie wychodzenia z różnych stanów.

Margaret nie ukrywa, że często w siebie wątpi. Krytycznie podeszła do materiału na nową płytę, który w ocenie bliskich jej osób jest bardzo dobry.

Oczywiście, że wątpię i posłuchałam ostatniej płyty i pomyślałam sobie, że wszystko do wyrzucenia. A wtedy dostałam SMS-a od mojego menadżera, że wszystko "WOW", ale to też wynika z ambicji. Ja wątpię w siebie często, ale to nie jest już tak obsesyjne, jak było kiedyś.

Zwierzenia piosenkarki poniżej.