Magda Mołek spotkała się z agresją ze strony obcego mężczyzny. W centrum miasta doszło do skandalicznej sceny
Magda Mołek to jedna z najbardziej znanych polskich dziennikarek. Na szklanym ekranie zadebiutowała najpierw w TVP, a później rozpoczęła współpracę z TVN. Tam dołączyło do obsady śniadaniówki. W Dzień Dobry TVN pracowała przez kilkanaście lat. Podjęła jednak decyzję o tym, by pożegnać się z posadą. O wszystkim przeważyły względy prywatne. Dziennikarka chciała zdecydowanie więcej czasu spędzać ze swoimi dziećmi.
09.12.2021 | aktual.: 09.12.2021 14:36
Dzień dobry TVN traktuję jak moje dziecko. Jednak w pewnym momencie, mając już dwóch synów, poczułam, że wszystko trochę zaczyna mi się wymykać spod kontroli. Zrozumiałam, że nie jestem w stanie pracować w weekendy, a właściwie – że tego po prostu nie chcę. Od wielu lat nie miałam wolnych sobót i niedziel — mówiła w Plejadzie.
Gwiazda postanowiła zrobić sobie przerwę od telewizji i zajęła się własną działalnością. Od jakiegoś czasu prowadzi kanał na YouTube W moim stylu, który cieszy się coraz większą popularnością.
Magda Mołek zwyzywana na ulicy przez nieznajomego
Magda na swoim kanale przeprowadza wywiady głównie z gwiazdami show-biznesu. Przez kilka ostatnich miesięcy na zwierzenia namówiła już: Kayah, Małgorzatę Rozenek, Barbarę Kurdej-Szatan, Margaret, a także wiele innych znanych osób. Rozmowy ze swoimi gośćmi prowadzi ona w bardzo ciekawy i profesjonalny sposób, a przy okazji odwołuje się także do przykładów z własnego życia.
Ostatnio jej gościem była Dorota Wellman. Dziennikarki doskonale znają się ze śniadaniówki, gdzie przez wiele lat razem pracowały. Podczas spotkania on-line poruszyły temat szacunku do kobiet i stawiania przez nich określonych granic. Prowadząca ponownie poparła wszystko przykładem z własnego życia. Niedawno nieznajomy mężczyzna potraktował ją na ulicy w sposób, który pozostawia wiele do życzenia.
Wjeżdżałam w jednokierunkową ulicę i widziałam, że dwaj panowie pakowali auto. Trwało to minutę, trzy, cztery, pięć... Ja nie trąbiłam, nic nie mówiłam, ale pomyślałam, że wysiądę i zapytam, jak długo to jeszcze potrwa. Co usłyszałam po powiedzeniu: "Dzień dobry, przepraszam bardzo, jak długo to jeszcze potrwa? Czy mógłby pan przesunąć się w lewo, to wtedy przejadę? - opowiadała.
Odpowiedź kierowcy drugiego samochodu delikatnie mówiąc, przepełniona była wulgaryzmami. Potraktował on dziennikarkę w bardzo lekceważący sposób i agresją słowną zareagował na grzeczne pytanie.
Usłyszałam tak: "Najwcześniej za 5 min, jak będę chciał". Następnie: "Spi...dalaj, nikt cię dzisiaj nie ru..." - wyznała.
Dorota przyznała, że wobec takiego zachowania kobiety powinny reagować równie stanowczo i dosadnie. Trzeba przyznać, że mężczyzna zachował się skandalicznie.
