Magda Stępień po raz pierwszy tak szczerze o Jakubie Rzeźniczaku. Nie gryzła się w język i zdradziła, czy żałuje związku

Magda Stępień przez pewien czas była w związku z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem. Para doczekała się jednego dziecka, Oliwiera, lecz rodzicielstwo nie wzmocniło ich relacji. Po rozstaniu to na nią spadł główny ciężar opieki nad synem. Po kilku miesiącach jego życia okazało się, że cierpi na chorobę nowotworową, przez co mama zabrała go na leczenie do Izraela.

Magda Stępień gorzko o Jakubie Rzeźniczaku

Robert Sienkiewicz

13 listopada 2022, 10:00

Mimo podjętej próby, chłopca nie udało się uratować, o czym rodzice poinformowali w oświadczeniu.

Choroba Oliwierka, niestety, szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka tutaj, na Ziemi Świętej, w Izraelu. Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376 – napisali.

Po śmierci syna jego mama na długi czas wycofała się z mediów. Powróciła niedawno, by podzielić się z opinią publiczną tym, jak radzi sobie z żałobą. Jej działalność dodaje otuchy osobom, które znalazły się w podobnej sytuacji.

Magda Stępień gorzko o Jakubie Rzeźniczaku

W nowym wywiadzie dla programu Obgadane o2.pl Magda opowiedziała o relacji z Kubą.

Masz żal do Kuby, że nie pojawił się wcześniej w Izraelu? – zapytała ją dziennikarka.

Adresatka pytania wyznała, że piłkarz jest dla niej "obojętny".

Wiesz co, ja nie czuję żadnego żalu. Ten człowiek jest już dla mnie obojętny. Nas już nie ma, Oliwiera nie ma, myślę, że ten temat jest już dla mnie zakończony totalnie i chyba już nie chcę do niego wracać nigdy – zadeklarowała.

Odmówiła przy tym stawiania wobec ex-partnera jakichkolwiek publicznych zarzutów.

Myślę, że nie jestem osobą, by go oceniać i wystawiać opinie na jego temat. Myślę, że on sam powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć. Ja nie wydaję osądów i nie chcę oceniać jego zachowania. Każdy odpowiada za siebie i swoje czyny – dodała.

Na koniec odpowiedziała, czy żałuje tego, że stworzyła związek z Kubą:

Ciężkie pytanie, bo musiałabym powiedzieć, że żałuję Oliwiera, mojego synka. Myślę, że nie żałuję. Niczego nie żałuję w życiu. Wszystko jest jakąś lekcją, jest w stanie czegoś nauczyć. W moim życiu było traumatyczne wydarzenie, najgorsze, śmierć dziecka. Ale wiem, że jest wielu rodziców, i jest im ciężko i potrzebują tego wsparcia – dlatego ja też bym chciała w tym kierunku iść i ich wspierać.

Spodziewaliście się takich słów?