Maffashion podejmuje kroki przeciwko TVN po materiale o Sebastianie Fabijańskim. Żąda dwóch rzeczy
Maffashion do show-biznesu weszła jako prowadząca blog modowy, a później założyła firmę modową. Media interesują się również jej życiem prywatnym. W zeszłym roku, dość niespodziewanie, obiegła je informacja o rozstaniu blogerki z Sebastianem Fabijańskim. Julia potwierdziła plotki w oświadczeniu, zamieszczonym w social mediach.
02.04.2023 | aktual.: 02.04.2023 15:57
Rozstałam się z Sebastianem około trzy tygodnie temu. W planie było powiedzenie tego wspólnie (…) Komuś zależało na tym, aby uprzedzić jakikolwiek mój komunikat, tym samym odbierając mi możliwość przedstawienia mojej wersji, aczkolwiek chce od razu podkreślić, nie mam zamiaru komentować, prać brudów, to nie jestem ja. Jeśli chodzi o związki, to zawsze byłam oszczędna i jeśli chodzi o związki, to ten też nie był medialny. Mogę tylko dodać, że nie dystansowałam się od nikogo z dzieckiem, wręcz to był moment, w którym potrzebowałam, żeby ktoś był – powiedziała.
Seba szczegółowo odniósł się do rozstania w głośnym wywiadzie dla Pudelka, będącego częścią grupy Wirtualna Polska. W jego trakcie przyznał się do zdrady.
Przy okazji chcę zaznaczyć, wbrew różnym interpretacjom tego wywiadu, moja zdrada nie odbyła się z Rafalalą – stanowczo uzupełnił później w rozmowie z Faktem.
W ten weekend materiał poświęcony Fabijańskiemu wyemitował program Uwaga! na antenie TVN. Maff zapoznała się z nim. Jest daleka od satysfakcji...
Maffashion reaguje na materiał o Sebastianie Fabijańskim
W materiale TVN nie wspomniano o kontaktach aktora z Rafalalą, a poza tym zasugerowano, że Seba z "nikim się nie związał" i "unikał jak ognia" show-biznesu. Julia uznała, że materiał nie jest rzetelny, przez co zdecydowała się podjąć kroki prawne. Chce sprostowania i przeprosin.
UWAGA. TVN. Wyjątkowo nierzetelny i kłamliwy wątek dotyczącym ojej osoby przedstawiony w materiale. Podejmuję stosowne kroki prawne. Oczekuję przeprosin i sprostowania – napisała w oświadczeniu, które pojawiło się na jej Instastory.
Nie pozostaje nic innego, jak czekać na rozwój sytuacji.
