TYLKO U NAS! Leszek Stanek o "Azji Express". Jak ocenił Głowackich? "Tam pękają filtry"

Jeszcze kilka lat temu Leszek Stanek brylował w telewizji czy podczas branżowych eventów. Obecnie rzadko kiedy pokazuje się medialnie. Zdradził, co było powodem jego nagłego zniknięcia, ale też opowiedział o emocjach towarzyszących programowi "Azja Express". "Człowiek pokazuje się takim, jakim jest naprawdę" - zaznaczył.

Leszek Stanek od ponad dwóch dekad prężnie działa w sferze artystycznej. Występuje w teatrze, śpiewa oraz tańczy. Dzięki swoim talentom szybko stał się popularny w show-biznesie, występując w kilku popularnych programach, jak chociażby "Celebrity Salon" czy "Azja Express". Z dnia na dzień zrezygnował z blasku fleszy, co spowodowane było m.in. chorobą artysty.

Leszek Stanek w ostatnim czasie śmielej zaczął występować publicznie. Pojawił się na premierze sztuki "Wesele", gdzie zdradził nieco więcej szczegółów na temat tego, czym obecnie się zajmuje. W rozmowie z naszą redakcją zdradził, dlaczego zniknął z show-biznesu.

Zniknąłem trochę świadomie, trochę z przypadku - ze względu na moje problemy zdrowotne. Postanowiłem się wyciszyć, zdystansować do pewnych spraw i popracować nad projektami, które są dla mnie ważne. Niedawno była premiera mojej wystawy malarskiej na Żoliborzu. Przygotowuję się też do wydania dwóch książek, jednej dla dzieci, drugiej dla dorosłych - zdradził Stanek.

Zobacz też: TYLKO U NAS! Rozenek otworzył się na temat związku. Padło pytanie o ślub

W 2016 roku Leszek Stanek wziął udział w pierwszej edycji programu "Azja Express". Tam wraz z Izą Miko udało mu się zająć 3. miejsce. Podczas rozmowy z naszą dziennikarką Karoliną Motylewską zdradził, jak wspomina program. Co ciekawe, chętnie stanąłby na starcie jeszcze raz.

Z miłą chęcią powtórzyłbym to jeszcze raz. Bardzo żałuję, jak przy każdej kolejnej edycji, że nie zostałem zaproszony i do tej. Wspominam doskonale. To były jedne z najwspanialszych chwil w moim życiu i najlepsza przygoda, jaką miałem okazję przeżyć - zaznaczył Leszek Stanek.

Choć Leszek Stanek wspomina "Azję Express" jako najlepszą przygodę życia, to nie znaczy, że wszystko było tam idealnie. Przede wszystkim chodzi o formułę programu i to, że uczestnicy wystawiani są na poważne, codzienne próby. Tym samym nie dziwi się, że czasami puszczają im nerwy. Aktor nawiązał również do Piotra Głowackiego i jego żony. Według Stanka wzięcie udziału w "Azji Express" z życiowym partnerem to niezwykle osobista i trudna decyzja.

Tam pękają filtry, które bardzo często nosimy na co dzień. Tam nie ma czasu na ściemy czy przemyślane, reżyserowane kroki. Być może na początku każdy wychodzi z jakąś tam inicjatywą pokazania siebie z jak najlepszej strony. (...) Natomiast z biegiem dni te filtry pękają i człowiek pokazuje się takim, jakim jest naprawdę w okolicznościach, które są naprawdę trudne i niereżyserowane. To jest bardzo osobista decyzja, jeżeli chcesz pojechać z żoną, z mężem, czy z kochankiem. Natomiast w naszej edycji to się doskonale sprawdziło. Był Majdan z Małgosią. Pokazali się z jak najwspanialszej strony. Do dzisiaj kocham ich za to, jakimi się pokazali i jakimi się też okazali dla mnie prywatnie - zakończył artysta.