Kuba Badach opowiedział o kulisach powrotu Oli Kwaśniewskiej do TVN‑u. Zdradził szczegóły, o których wcześniej nie mówiła jego żona
Kuba Badach i Aleksandra Kwaśniewska to jedna z najpiękniejszych par w show-biznesie. Zakochani w 2012 roku zostali małżeństwem. Ich ślub był jednym z najbardziej medialnych wydarzeń tego roku. Kolorowa prasa jeszcze długo po ceremonii publikowała kolejne zdjęcia i analizowała każdy szczegół ceremonii. Przyglądano się liście gości, czy nawet menu, które pojawiło się na stołach. Niedawno małżonkowie świętowali 9. rocznicę tego pięknego dnia i z tej okazji pochwalili się niepublikowanymi wcześniej zdjęciami.
Ich relacja opiera się nie tylko na miłości, ale przede wszystkim wielkiej przyjaźni i zrozumieniu. Muzyk i jego ukochana mogą pochwalić się ogromnym poczuciem humoru, a śmieją się przede wszystkim z samych siebie. Aktywnie prowadzą profile w social mediach, gdzie można liczyć na sporą dawkę zabawnych wpisów. Zawsze potrafią rozbawić swoich fanów.
Kuba Badach o powrocie Aleksandry Kwaśniewskiej do telewizji
Kuba i córka byłej pary prezydenckiej starają się unikać wywiadów, ale od czasu do czasu uchyla rąbka tajemnicy dotyczącego swojej codzienności. Jakiś czas temu wokalistka opowiedział o tym, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie. Na ten temat do tej pory krążyło wiele plotek.
Poznaliśmy się w Radiu Zet. Moja żona kończyła wtedy jakiś wywiad, a ja szedłem do studia, by opowiedzieć o płycie z piosenkami Zauchy. Minęliśmy się na korytarzu. A że miałem w ręce kilka egzemplarzy, które mogłem rozdać dziennikarzom w prezencie, więc jeden jej wręczyłem. 12 lat temu nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałbym, że ten album będzie dla mnie tak ważny – że tak odmieni moje życie – powiedział muzyk w wywiadzie dla Plejady.
Ola Kwaśniewska swoją drogę zawodową postanowiła związać z mediami. W 2007 roku po raz pierwszy pojawiła się na antenie TVN. Później przeniosła się do TVN Style, gdzie prowadziła kilka formatów. Gwiazda zrobiła sobie jedną dłuższą przerwę od pracy na antenie. W jesiennej ramówce nieoczekiwanie powróciła i razem z Marzeną Rogalska i Olga Legosz została gospodynią talk-show Miasto Kobiet. Kuba w rozmowie z Plejadą zdradził, że już wcześniej jego żona otrzymywała wiele propozycji z telewizji.
Cieszę się z tego, że ziścił się jedyny wchodzący w rachubę scenariusz. Jeśli moja żona tęskniła za telewizją, to tylko w jednym aspekcie – brakowało jej spotkań z mądrym kobietami, z którymi można porozmawiać o ważnych rzeczach. Kiedyś dawał jej to program „Mała czarna”, który współprowadziła z wielką pasją i satysfakcją. Później dostawała sporo różnych propozycji, ale zawsze mi powtarzała, że jedyne co interesowałoby ją w telewizji, to właśnie program tego typu. I teraz to się wydarzyło! My sobie tutaj rozmawiamy, a ona właśnie kręci kolejny odcinek „Miasta kobiet”. I znowu – wszystko wydarzyło się w sposób naturalny, w odpowiednim tempie, bez żadnego ciśnienia, bez podszeptywania. Po prostu.
Okazuje się, że praca nad Miastem Kobiet jest dla Oli spełnieniem marzeń o powrocie na antenę. Wygląda na to, że warto było czekać i odrzucać kolejne projekty, by doczekać formatu, w którym świetnie się odnalazła.
