Krzysztof Rutkowski miał w życiu setki kobiet. "Jest bajera"

Krzysztof Rutkowski zmaga się z poważnymi oskarżeniami dotyczącymi jego nieślubnego syna, Aleksandra. Matka chłopaka, Natasha Zych, w ostatnich dniach zarzuciła milionerowi brak zainteresowania dzieckiem.

Sam Rutkowski przekonuje, że zawsze wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego i płacił więcej niż zasądzona kwota. Oskarżył również Zych o próbę wywołania medialnej burzy i manipulowanie faktami na swoją korzyść. Twierdzi, że nie ma żadnej więzi emocjonalnej z Aleksandrem, którego zaczął poznawać dopiero po sześciu latach.

Spotykaliśmy się. Potem była przerwa całkowita i po 6 latach ona się pojawia. Skoro ona wiedziała, że ja jestem ojcem, to dlaczego oszukiwała swojego partnera? - powiedział detektyw dla ShowNews.

Zych z kolei przekonuje, że Rutkowski mija się z prawdą. Konflikt między byłymi partnerami eskalował do granic możliwości. Detektyw zapowiedział, że z matką Aleksandra spotka się na sali sądowej.

ZOBACZ TEŻ: Romowie nadali imię Krzysztofowi Rutkowskiemu. Jest dość niecodzienne

Rutkowski czterokrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Po raz ostatni z Mają Pilch. Ich związek został sformalizowany w 2019 roku. Jednocześnie milioner nie robi tajemnicy z tego, że w życiu miał wiele nieformalnych relacji z kobietami. "Moje kobiety trzeba w setkach liczyć" - zadeklarował w wywiadzie dla magazynu "Show".

W toku tego wywiadu amant powiedział, że u kobiet najbardziej ceni urodę: "Moja kobieta musi być ładna. I szczerze mówiąc, te kobiety które miałem, były ładne i fajne". Detektyw docenia również u partnerek inteligencję. "To musi być jedno i drugie. Inaczej kobieta jest na jedną noc. Bo jeśli kobieta jest tylko mądra nie ma mowy nawet o jednej nocy. Kobieta musi mi się najpierw spodobać i wtedy jest bajera" - dodał.