Katarzyna Pakosińska o powrotach starych gwiazd i zmianach w "PnŚ". Zapowiedziała nową odsłonę śniadaniówki

"Pytanie na śniadanie" do niedawna walczyło z "Dzień dobry TVN" jak równy z równym. Śniadaniówki miały zbliżoną oglądalność, jednak od początku 2024 roku sytuacja wygląda inaczej. Po zmianach u szczytu władzy TVP i zwolnieniu wszystkich prowadzących "PnŚ" zaczęło tracić widzów. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, na przestrzeni roku oglądalność programu spadła o ponad 120 tysięcy widzów.

Od blisko roku szefową "Pytania na śniadanie" jest Kinga Dobrzyńska. Ostatnimi czasy sporo mówiło się o podejściu producentki do swoich pracowników czy niezadowolonych widzach, których otwarcie krytykowała w social mediach.

Obecnie Kinga Dobrzyńska przebywa na zwolnieniu lekarskim. I choć TVP zaprzecza, to według wielu głosów, niebawem usłyszymy o jej zwolnieniu. Nasza dziennikarka Karolina Motylewska na temat sytuacji w "PnŚ" porozmawiała z Katarzyną Pakosińską. Prowadząca śniadaniówkę zdradziła, że dziś programem zarządzają wydawcy.

Teraz pracujemy z wydawcami, więc jeżeli są odprawy, to właśnie z nimi. Ja pracuję z Agnieszką, którą znam jeszcze z czasów "Kawy czy herbaty?". (...) Po prawie 30 latach wciąż jesteśmy w tym samym miejscu — podkreśliła Pakosińska.

Zobacz też: Konkurenci ze śniadaniówek na jednej scenie? Kurzajewski i Wellman połączyli siły

Katarzyna Pakosińska podkreśla, że w "Pytaniu na śniadanie" panuje wręcz rodzinna atmosfera. Wszyscy dobrze się znają i wspierają. Już niebawem widzowie będą mogli śledzić zupełnie nową odsłonę śniadaniówki. Wszystko za sprawą przenosin do nowego studia.

Wszyscy świetnie się znamy. Nawet dzisiaj wśród naszej publiczności siedzi Olek Sikora, także jesteśmy tutaj, machamy do siebie. Jesteśmy niezwykle podekscytowani, bo wreszcie jesiennie kończymy etap ogrodowy  i przechodzimy do nowego studia. Już przebieramy nogami. W tym tygodniu będzie nowa odsłona programu. Nie możemy się doczekać - podkreśla prowadząca "PnŚ".

W ostatnich tygodniach coraz głośniej mówiło się o powrocie przynajmniej kilku prowadzących ze "starej" ekipy "Pytania na śniadanie". Chodzi m.in. o Idę Nowakowską czy Tomasza Wolnego. Choć Pakosińska przekonuje, że niewiele wie na temat ew. powrotów, zapewniła o jednym: w formacie "drzwi są otwarte dla wszystkich".

Czemu nie? Naprawdę zależy to od osoby, która jest zainteresowana pracą — zakończyła Pakosińska.