Znani aktorzy omijali Kasię Warnke szerokim łukiem: "Mówiono mi wprost, że jest to fatalne, co zrobiłam". Czym podpadła w branży?

Kasia Warnke to aktorka teatralna oraz filmowa. Popularność przyniosły jej role w produkcjach Patryka Vegi m.in.: Botoks oraz dwie części Kobiet mafii. 43-latka jest także znana z tego, że głośno mówi o swoich poglądach i nie ma dla niej tematów tabu. W jednym z ostatnich podcastów otworzyła się i opowiedziała o wejściu do show-biznesu.

Kasia Warnke

Sebastian

13 października 2021, 11:20

Do 2014 roku Kasię można było spotkać głównie w teatrze. Reżyserowała oraz grała w spektaklach. Przyszedł jednak czas, kiedy otrzymywała epizodyczne role w filmach i serialach. W końcu nadeszła pora na główne role. Środowisko teatralne, w którym aktorka dotąd się obracała, nie było zbyt zadowolone z takiego obrotu spraw. Pozycja Warnke była stabilna. Dziwiono się, dlaczego chce zrezygnować i zaryzykować:

Zawsze opuszczałam poczucie bezpieczeństwa. Mówiono mi: "Ty już masz pozycję, możesz mieć spokojne, fajne życie w Krakowie. W Warszawie nie wiadomo co Cię spotka". Ale ta niewiadoma była dla mnie lepsza - wyznała w podcaście Oświeconych Hedonistów.

Kiedy Kasia weszła do show-biznesu, zaczynała praktycznie od nowa. Nie była w tym środowisku znana. Spotkała się ze skrajnymi opiniami:

Pojawiłam się w przestrzeni show-biznesu. Ludzie nie wiedzieli, kim jestem, co osiągnęłam w życiu. Naraziłam się na to, że ludzie uważali, że jestem taką lalą, która chodzi po czerwonych dywanach, na te imprezy itd.

Znajomi aktorzy odwrócili się od Kasi Warnke

Kasia nie miało łatwo. Nie dość, że wkroczyła w zupełnie nową przestrzeń i nie wiedziała, co ją czeka, to dodatkowo była potępiana przez kolegów i koleżanki z teatru. Znani aktorzy, z którymi występowała przez lata w spektaklach, nie chcieli jej podawać ręki:

To środowisko teatralne nieprzychylnie na to patrzyło. Odczułam to bardzo wyraźnie. Wprost mi mówiono, że to jest fatalne, co zrobiłam, że to jest zdrada ideałów którymi żyje to środowisko.

Aktorka w 2016 roku postanowiła wrócić na teatralną scenę. Przez rok grała w Teatrze Studio w Warszawie. Opowiedziała o reakcjach, z jakimi borykała się na co dzień:

Jak wróciłam do Teatru Studio, to były bardzo wyraźne gesty, niechęć do podania ręki itd. Ja się z tym pogodziłam, bo to było ciekawsze, niż pozostanie w tej przestrzeni. Ja po prostu wybieram, co chce robić. Pozostawanie w przestrzeni bycia artystą, gdzie tak naprawdę nigdy nie jesteś wolna, bo jesteś człowiekiem, masz rodzinę, zobowiązania, musisz zarobić pieniądze, więc nigdy nie jest się do końca wolnym. Myślę, że to jest fałsz i rodzaj pychy, mówienie, że: "my żyjemy ideałami, a ktoś tam zarabia pieniądze, to jest fuj".

Uważacie, że Warnke dobrze zrobiła, porzucając teatr dla ról filmowych?