Drama pomiędzy Joanną Opozdą, a Marcelą Leszczak. Co na to Sandra Kubicka i Karolina Pisarek? [WIDEO]

Ja jestem zawsze stroną, która woli nie robić w mediach burzy, zresztą co też pokazałam nie raz np. przy rozstaniu, że nie chce pewnych rzeczy pokazywać. Jednak nie można takich rzeczy robić, bo niektórzy po prostu piszą różne rzeczy w sieci i wtedy trzeba się bronić - zaznaczyła.

Jestem za tym, żeby po prostu napisać prywatnie wiadomość i to prywatnie załatwić. Bardziej w tę stronę. Natomiast nie widziałam tej sytuacji, więc nie będę też jej oceniać i komentować. Lubię jedną i drugą stronę - dodała Pisarek.

Ja też mogę tutaj wiele dram rozpocząć i się odezwać, ale tego nie robię i chyba to jest to coś czego się nauczyłam, że nie na wszystkie pytania trzeba odpowiadać i nie na wszystko trzeba reagować i to tyle. Ja też wielokrotnie oglądam coś, czytam i mam ochotę wybuchnąć i coś powiedzieć, ale później myślę - po co, przecież wiesz, że z tego będzie artykuł, wiesz, że z tego będzie nagłówek i to nie ma seansu, ale zabawne to jest, takie przekrzykiwanie się. Ja jak mam problem z kimś piszę do niego prywatnie - powiedziała.

Jak miałam aferę z Joanną Opozdą, to też do niej pisałam prywatnie. Tak to działa, tak normalni ludzie załatwiają sprawę, a nie przekrzykują się przez nagłówki. Takie jest moje - zdanie nie wiem czy dobre, bo zaraz znowu oberwę za to po głowie.