Przypomnijmy, że Durczok w maju wygrał już jeden proces z tygodnikiem. Sąd nakazał wtedy zapłacenie dziennikarzom i wydawcy 500 tys. złotych na rzecz pokrzywdzonego (zainteresowany domagał się 7 mln złotych).
Dziennikarz już wczoraj zareagował ostro na swoim Facebooku:
Durczok o WPROST!Dość!Czas napisać jasno: gracie jak medialni gangsterzy. !Najnowszy WPROST świeci okładką i tytułem: Kłamstwa Durczoka.Zapowiadam. Będzie kolejny proces. Choćbym miał ostatnie lata życia spędzić na sali sądowej.Pierwszy proces przegrali. Mają zapłacić pół miliona i przeprosić. Jak nikt nigdy dotąd w Polsce. Na okładce i na tych samych stronach, na których zrobili ze mnie narkomana, zboczeńca, zoofila i dziwkarza. Wyrok nie jest prawomocny. Ale widać, że rozwalił ich na drobne. Zmiażdżył.Teraz ku końcowi zmierza drugi proces. Ważny, bo o rzekome molestowanie, którego nigdy nie było. Istotny, bo o resztki wiarygodności tytułu WPROST. O ile jeszcze takie istnieją…Proces, o którym konsekwentnie milczę, nawet w tej - jak oni to ujęli - „ofensywie PR”. Dla mnie to walka o prawdę i twarz.
Sylwester Latkowski nie pozostaje mu dłużny. Na swoim Twitterze zamieszcza obraźliwe wobec Durczoka treści.
Durczok pomawia mnie o udział w handlu żywym towarem,choć ja piętnuje to od lat.I najważniejsze,jest klientem męskich i damskich prostytutekKamilu #durczok różnimy sie od siebie tym, że ja swoje odsiedziałem i nie ukrywałem tego, co ty. Masz miliony i układy, ale prawda wygraNa tym kończę. Nie dam się zastraszyć procesami, milionami złotych odszkodowań. Kamilu, masz program w @PolsatNewsPL Brutalna prawda
Zapowiada się zacięta walka, która zapewne nie zakończy się prędko. Będziemy śledzić dalszy rozwój wydarzeń. Całość oświadczenia Kamila Durczoka znajdziecie poniżej.