Jakim szefem jest Leonardo DiCaprio? Jego asystentka zdradziła wszystko na ten temat
Gwiazdy dzielą się na te, które mimo swojej ogromnej popularności starają się żyć normalnie i przypominać tych, którymi byli przed osiągnięciem sukcesu, oraz na tych, którzy nie umieją się oprzeć pokusie i wykorzystują swoją sławę do wielu celów. Fortuna nie tylko zmieniła wygląd wielu celebrytów, ale także charakter. Na szczęście nie dotyczy do Leonardo DiCaprio, który chętnie dzieli się swoimi pieniędzmi z potrzebującymi.
O kulisach współpracy z Leo opowiedziała w The Huffington Post jedna z jego asystentek, Kasi Brown, która poznała aktora na planie Aviatora i to właśnie na planie tego obrazu pomagała mu załatwiać wiele spraw. Kobieta wyznała, że DiCaprio był szefem jej marzeń. Nigdy nie zgrywał wielkiej gwiazdy, chyba że w żartach:
Czasami udawaliśmy, że on jest stereotypowym celebrytą i kiedy prosił mnie, żebym coś zrobiła, kłaniałam się i służalczym głosem odpowiadałam: "Tak, proszę pana. Cokolwiek pan sobie zażyczy. Coś jeszcze, proszę pana?". A on się śmiał i mówił, żebym przestała
Asystentka wyjawiła, że wraz z Leo interesowali się wspólnymi rzeczami. Łączyło ich uwielbienie do rapu i... Halloween. Podobno Leo uwielbia to święto, ponieważ w wybranym przez siebie stroju może chodzić po domach sąsiadów i nikt go nie poznaje.
Kasi wystąpiła nawet w jednej ze scen filmu. Sam Leo był pod wielkim wrażeniem jej talentu. Na zakończenie zdjęć otrzymała od specjalną notatkę napisaną w stylu postaci odtwarzanej przez niego w Aviatorze. Aktor podziękował asystentce za jej ciężką pracą.
Niestety, to była jednorazowa przygoda i kobieta już nigdy nie współpracowała z DiCaprio. W 2015 roku Brown udało się zrealizować swój autorski film. Podobno Leonardo widział dzieło i pogratulował byłej asystentce udanego rozwoju kariery. Może jeszcze kiedyś usłyszymy o Kasi Brown?
Tymczasem dziś wieczorem podczas Oscarowej gali trzymamy kciuki za Leo!
