Justyna Gradek o sprzedawaniu ciała. "Najlepiej mi się dogaduje z mężczyznami"
Justyna Gradek chciałaby, aby internauci przestali widzieć ją jedynie jako "ładną, choć nie najmądrzejszą". Dotarły do niej także plotki o tym, że zajmuje się sprzedawaniem swojego ciała.
Justyna Gradek o sprzedawaniu ciała
Modelka pojawiła się w Rzymie, podczas gali International Businesswoman Awards. Redakcja Plotka spytała ją, jaka jest najgłupsza plotka, jaką usłyszała na swój temat. Justyna nie musiała zastanawiać się długo nad tą odpowiedzią.
Że sprzedaję swoje ciało za pieniądze. Już mam dystans. Słyszałam to wiele razy. Ja wiem, jaka jest prawda. Moi przyjaciele też wiedzą, jak jest. Rzeczywiście, takie są teraz czasy i wszędzie można na tym zarabiać, ale ja nie jestem taką osobą, ja nie potrafię udawać. Nawet jeżeli wchodzą w to bardzo duże pieniądze.
Justyna Gradek chciałaby, aby ludzie zobaczyli jej prawdziwą twarz, a nie interpretowali jej osobę przez pryzmat odważnych sesji zdjęciowych.
[Chciałabym -red.] Mieć okazję, aby wytłumaczyć kilka kwestii związanych z moją przeszłością, myślę, że ludzie też spojrzeliby troszeczkę inaczej na mnie i może zobaczyliby w końcu normalną dziewczynę, a nie tylko taką, która się pokazuje przez pryzmat Instagrama nago na przykład. No nie nago, ale w większości pokazywana w bieliźnie więc mam wrażenie, że ludzie cały czas patrzą przez taki pryzmat, że jestem głupia, że coś osiągnęłam dzięki jakimś dojściom przez łóżko.
Zazdrość wśród kobiet według Justyny Gradek
Celebrytka przyznaje, że w biznesowych sytuacjach dogaduje się o wiele lepiej z mężczyznami, którzy nie są zazdrośni. To kobiety, według niej, potrafią zachować się jak najgorszy wróg wobec innych kobiet.
(...) Bliskie znajome potrafią "dokopać" w najmniej oczekiwanym momencie.(...) Mężczyźni są bardziej łaskawi. Też cały zarząd to mężczyźni i najlepiej się z nimi pracuje. Nie zamieniłabym żadnego z nich na kobietę. Najlepiej mi się dogaduje z mężczyznami.
Co, zdaniem Justyny Gradek, powoduje kobietami, które nie potrafią współpracować z innymi paniami?
(...) Nie wiem, nie siedzę w ich [kobiet - red.] głowie. Jeśli mają takie niskie wartości i w nich udziela się ta zazdrość, to zawsze będą na tych niskich wibracjach - przyznała.
Czy zgadzacie się z modelką?
