Gosia Andrzejewicz w ogniu krytyki. Zarzucili jej hipokryzję. "Żałosny post"

Gosia Andrzejewicz to wokalistka, która od początku swojej kariery wykazywała się przedsiębiorczością. Już na początku swojej muzycznej drogi, gdy jej utwory były popularne w Polsce, sprzedawała swoje zdjęcia i autografy na przenośnym straganie przed koncertami. Z czasem, gdy jej kariera muzyczna zaczęła przygasać, zaczęła promować się w mediach społecznościowych, oferując subskrybentom dostęp do ekskluzywnych treści. Gosia Andrzejewicz jest postacią, która budzi różne emocje. W wywiadach często podkreśla, że jej fani ją kochają i podziwiają, co nie zawsze spotyka się z pozytywnym odbiorem. Wokalistka nie boi się wyrażać swojego zdania, nawet jeśli jest ono kontrowersyjne. W jednym z wywiadów stwierdziła, że jej biografia mogłaby być świetnym tematem do filmu, co pokazuje jej pewność siebie i wiarę w swoją wartość artystyczną.

Afera między Gosią Andrzejewicz a Maffashion rozpoczęła się od wypowiedzi wokalistki na temat naturalności i słowiańskiej urody. Gosia Andrzejewicz opublikowała na Instagramie rolkę, w której zachwalała cechy takie jak naturalny, duży biust, okrągła buzia i kobiece kształty. Jej słowa oburzyły Maffashion, która uznała, że takie treści mogą wpędzać w kompleksy osoby, które nie wpisują się w określony kanon piękna.

Maffashion szybko zareagowała na publikację Andrzejewicz, przypominając, że wokalistka w przeszłości usunęła sobie pieprzyk z twarzy, co według niej podważało autentyczność jej wypowiedzi o naturalności. Influencerka podkreśliła, że tego typu treści są szkodliwe i mogą wpłynąć negatywnie na samoocenę wielu kobiet.

Gosia Andrzejewicz odpowiedziała na krytykę, wyrażając żal, że jej rolka wywołała tak silne emocje. Wokalistka zaproponowała Maffashion wspólnego live'a na Instagramie, aby porozmawiać o hejcie i samoakceptacji, chcąc w ten sposób przekształcić konflikt w coś pozytywnego. Mimo fali hejtu, która wylała się na nią po publikacji Maffashion, Andrzejewicz podkreśliła, że nie chowa urazy i jest otwarta na dialog.

CZYTAJ TAKŻE: Gosia Andrzejewicz marudzi, ile pracy wymaga nagranie życzeń świątecznych. "Wiele osób nie zdaje sobie sprawy"

Gosia Andrzejewicz chyba lubi dramy, bo właśnie rozpoczęła kolejną. Artystka wdała się w ostrą pyskówkę z fanami, którzy zareagowali na jej zaskakujące wyznanie.

Nienaturalnie wychudzone ciało, rybie usta, napompowane policzki - oto współczesny kanon urody - podpisała nagranie ze swoim udziałem Gosia.

Jej wizerunek miał zapewne zaprzeczyć wymienionym trendom, jednak obserwujący jej konto zauważyli, że po pierwsze Gosia Andrzejewicz ma na nagraniu makijaż, a poza tym używa filtrów, które zmieniają jej wygląd.

• Gosia, pokaż się bez filtrów, to zaczniemy gadać o naturalnej urodzie.
• To po co nakładasz filtry?
• Najpierw zdejmij filtry z twarzy, bo aż ci nos od nich znika, potem pogadamy.
• Żałosny post, próba dowartościowania siebie. Jako dorosła kobieta powinnaś wiedzieć, że skoro masz problemy tego pokroju powinnaś je leczyć u specjalisty, a nie przez filtry i obrażanie innych na instagramie.
• Plus Gosia, co ty masz z tymi "jędrnymi piersiami" w komentarzach? Xd Tu nie chodzi o nie, a o to, że ci nos znika od ilości filtrów, a to raczej przeciwieństwo tej "słowiańskiej urody" o której tak mówisz xdd

Gosia Andrzejewicz nie zamierzała zostawić tych komentarzy bez odpowiedzi. Pod każdym znalazło się kilka linijek tekstu od piosenkarki.

To jest jakiś żart? Ja nigdy nie byłam wychudzona. Dlaczego oceniasz mnie przez pryzmat swoich upodobań? Ja wole być umięśniona niż wychudzona, lubię swoje ciało, bo dla mnie jest atrakcyjne i silne; Chcesz zobaczyć mnie bez filtrów? Zapraszam na koncerty; Słuchaj, ja będę je [filtry - przyp. red.] stosować bo mi się podobają i nic tego nie zmieni; Zjedz snikersa; Widać, że szukasz atencji, może zrób coś mądrego w swoim życiu - pouczyła internautki.