Euro 2024. To on zastąpi dzisiaj Wojciecha Szczęsnego. Łukasz Skorupski ma piękną żonę z Włoch
W ostatnim meczu reprezentacji Polski na Euro 2024 nastąpi zmiana w bramce. Jak potwierdził trener, Wojciecha Szczęsnego zastąpi Łukasz Skorupski. Bramkarz na co dzień pracuje i mieszka we Włoszech, gdzie układa sobie życie z włoską pięknością, Matilde Rossi.
Łukasz Skorupski zastąpi Szczęsnego w bramce reprezentacji
Polska reprezentacja jako pierwsza odpadła z Euro 2024 już po dwóch kolejkach i ostatnie starcie z Francją będzie dla Biało-Czerwonych właściwie meczem towarzyskim (Trójkolorowi zapewnili sobie bowiem awans do kolejnej rundy). Właśnie dlatego można spodziewać się sporych roszad w składzie naszej kadry. Już wiadomo, że bramki będzie strzegł Łukasz Skorupski, na co dzień golkiper Bolonii. W reprezentacji zaliczył do tej pory 10 występów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kacper Kuszewski o piłce nożnej. "Absolutnie najnudniejszy sport, nie rozumiem, czemu wzbudza tyle emocji"
Kariera Łukasza Skorupskiego robi wrażenie. Ma mocną pozycję we Włoszech
Skorupski wyjechał do Włoch ponad dekadę temu. Wtedy zamienił Górnik Zabrze na wielką AS Romę. Tam miał problemy z przebiciem się do składu i przez dwa kolejne sezony był na wypożyczeniu w Empoli. To właśnie w tym klubie zyskał renomę, dzięki której związał się na stałe z Bolonią, w której zaliczył już ponad 200 występów. Nic więc dziwnego, że po tylu latach spędzonych we Włoszech, zaczął układać tam sobie również życie prywatne.
Łukasz Skorupski założył we Włoszech rodzinę. Ma piękną żonę
Wiele lat temu, kiedy Skorupski był jeszcze bramkarzem Romy, poznał włoską modelkę, Matildę Rossi. Szybko złapali wspólny język i niebawem zostali parą. W 2017 roku wzięli ślub i od tego czasu wiodą szczęśliwe i wręcz bajkowe życie, o czym świadczą chociażby ich zdjęcia i relacje z Instagrama. Rok po ślubie na świat przyszedł ich syn Leonardo. Wydaje się więc, że Polak nawet po zakończeniu piłkarskiej kariery pozostanie we Włoszech, w końcu to ojczyzna jego żony i dziecka.
